Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkopolska: Co łączy i dzieli najbogatszą i najbiedniejszą gminę w województwie?

Zuzanna Musielak, Mateusz Pilarczyk
Chocz - najbiedniejsza gmina w Wielkopolsce
Chocz - najbiedniejsza gmina w Wielkopolsce Zuzanna Musielak
4 244 złotych dochodu w przeliczeniu na mieszkańca dzieli Suchy Las - najbogatszą gminę w Wielkopolsce od Chocza - najbiedniejszej. O rozwarstwieniu gmin pisaliśmy w środowym wydaniu "Głosu Wielkopolskiego". W piątek sprawdziliśmy, jak żyje się mieszkańcom tych gmin. Wniosek? Ta najbogatsza też ma problemy.

- Wszyscy mają "złote klamki", a dla nas nie ma pieniędzy. Wybudowano basen i halę, a my nie możemy doczekać się kanalizacji i płacimy ponad 20 zł za metr sześcienny wody - zwraca uwagę Izabela Lamch-Dolota, mieszkanka Golęczewa, wsi w gminie Suchy Las.

Naszej rozmowie przysłuchuje się inny mieszkaniec gminy. - Jak to? Cały czas macie szamba? - pyta z niedowierzaniem. Trochę czasu zajmuje znalezienie przed południem mieszkańców Suchego Lasu w Suchym Lesie - są w pracy w Poznaniu. Zaglądamy do kilku sklepów, punktów usługowych. Ich obsługa nie mieszka w gminie. - Dojeżdżam do pracy z Poznania - mówi kobieta w kwiaciarni.

Sprawdź ranking: Wielkopolska: Bogate, zamożne, biedne i najbiedniejsze gminy w regionie

Suchy Las to wieś, ale jej mieszkańcy pod nosem mają centrum rekreacyjne z gminnym basenem, nowy dom kultury i bibliotekę, klub seniora. Gminę stać też na organizację konkursu: "Meldujesz się - zyskujesz". Do wygrania wycieczki do Budapesztu, Wiednia i Pragi.

- Czego brakuje? Zdecydowanie ścieżek rowerowych - mówi mieszkaniec gminy.

Jeszcze na początku lat 90. we wsi mieszkali głównie rolnicy. Dziś w miejsce gospodarstw wyrosły osiedla domków jednorodzinnych. Ich mieszkańcom nie w smak, że gmina nie do końca chce być tylko sypialnią Poznania. Narzekają na budowane przy osiedlach markety i firmy.

To jednak od tych ostatnich płyną największe podatki do budżetu. Bez nich nie byłoby basenu, dróg, boisk do piłki nożnej i koszykówki, skwerów, placów zabaw.

Takie problemy chciałby mieć Chocz - najbiedniejsza gmina w Wielkopolsce, gdzie życie płynie własnym rytmem. Dość monotonnie. Zwłaszcza zimą. Latem organizowane są dożynki i festyny, w których chętnie bierze udział większość mieszkańców. Tego typu imprezy integrują społeczność i... swatają przyszłe małżeństwa.

Mieszkańcy przyznają, że trudno znaleźć dobrze płatną pracę. Najlepiej zarabia się w budżetówce. Szkoła i Urząd Gminy to zdecydowanie najatrakcyjniejsi pracodawcy. Inwestorów, niestety, nie widać, mimo że, jak zapewnia wójt Marian Wielgosik, to właśnie z myślą o nich w gminie obowiązują niskie podatki.

- Jak ktoś chce dobrze zarobić, to szuka pracy w Pleszewie, Kaliszu. Tu nawet jak jest wolne miejsce, to za najniższą krajową - mówi spotkana na chockim rynku 30-latka. Ona została w Choczu ze względu na męża - większość rówieśników wybrała miasto.

W cenie jest nauka w Zespole Szkół Przyrodniczo-Politechnicznych w Marszewie. Wielu absolwentów przejmuje gospodarstwa rolne rodziców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski