ZUS kontroluje zwolnienia. Chorzy częściej tylko z urojenia

Zakład Ubezpieczeń Społecznych sprawdził prawidłowość wystawienia prawie pół miliona zwolnień lekarskich, a także sposób ich wykorzystania w ponad 160 tysiącach przypadków.

W samej tylko Wielkopolsce sprawdzono ponad 47 tysięcy wystawionych zwolnień. Według orzeczników Zakładu Ubezpieczeń Społecznych prawie co dziesiąte było wystawione bez powodu.

Zobacz: ZUS i OFE walczą o nasze składki - zakaz reklamy i chaos informacyjny

Rzadziej wykorzystywaliśmy zwolnienia niezgodnie z przeznaczeniem. Na 20 730 skontrolowanych w Wielkopolsce przypadków robiło tak tylko 557 osób.

Problem "lewych" zwolnień to nie tylko kłopot ZUS , ale też pracodawców. Konieczność wypłacania zasiłku chorobowego przez pierwszy miesiąc choroby to jedno, oddzielna sprawa to brak pracownika, na miejsce którego czasami trzeba zatrudnić zastępstwo.

W jednej z firm w północnej Wielkopolsce kilkudniowe, częste nieobecności niemal całkiem zdezorganizowały funkcjonowanie. - Bez przerwy ktoś był na zwolnieniu - a to trzy dni, a to pięć, tydzień. Wracał do pracy i po dwóch tygodniach znów chorował - opowiada właściciel przedsiębiorstwa. - Dotarły do mnie plotki, że lekarz wystawiający zwolnienia daje je na osobom na "piękne oczy". Umówiłem się więc z jednym z pracowników, że postara się wydobyć od lekarza zwolnienie - mówi wprost.

Sprawdź: Kto uratuje nasze emerytury? Co załata dziurę w ZUS?

Prowokacja przyniosła oczekiwany efekt. Lekarz wystawił zwolnienie kompletnie zdrowemu człowiekowi. Ten całą wizytę nagrał.

- Poszedłem do lekarza na rozmowę - mówi przedsiębiorca. - Umówiłem się z nim, że o sprawie zapomnę, ale tylko pod takim warunkiem, że nie będzie wystawiał zwolnień moim pracownikom. Faktycznie chorzy i tak dostaną zwolnienie, ale od innego lekarza.

Prezes HCP, Jarosław Lazurko twierdzi, że nadużywanie zwolnień, choć nie jest plagą bywa problemem.

- Często dotyczą one ludzi faktycznie słabego zdrowia. Póki wszystko jest dobrze - pracują - mówi Jarosław Lazurko. - Gdy coś zaczyna się dziać, na przykład pojawiają się konflikty, to w pracy zaczynają się zwolnienia. Prawdopodobnie nie są one bezzasadne, ale często trudno oprzeć się wrażeniu, że nie do końca konieczne.

Podobnego zdania są inni pracodawcy.

Z danych wynika, że na skutek kontroli zwolnień ZUS odzyskał w całym kraju 212, 1 mln zł. Jednak 9 miesięcy kontrolowania pacjentów i lekarzy kosztowało aż 84 mln zł. Czy zatem kontrole faktycznie się opłacają?

- Wypełnianie ustawowego obowiązku jakim jest kontrola orzekania o czasowej niezdolności do pracy,spełnia funkcję przede wszystkim prewencyjną - mówi Radosław Milczarski z biura prasowego ZUS w Warszawie. - Koszty braku nadzoru nad wystawianymi zwolnieniami lekarskimi znacznie przewyższyłyby ten, który ponoszony jest teraz.

ZUS obniżył kwotę wypłacanego zasiłku chorobowego wszystkim tym, którzy w terminie 7 dni nie dostarczyli zwolnienia lekarskiego do pracodawcy lub ZUS-u.

Za każdy dzień zwłoki ponad ustawowe 7 dni ZUS obniża świadczenie o 25 proc. Od stycznia do końca grudnia 2013 roku kwota obniżonych w ten sposób świadczeń wyniosła blisko 7,7 mln zł.

ZUS obniżył też w ubiegłym roku świadczenia osobom, które w trakcie trwania zwolnienia straciły tytuł do ubezpieczenia (bo np. wygasła ich umowa o pracę). W takim przypadku świadczenia obniżane są do wysokości 100 proc. przeciętnego wynagrodzenia w kraju. W całym 2013 r. kwota tak obniżonych wypłat sięgnęła 177 mln zł.

ZUS kontroluje zwolnienia. Chorzy częściej tylko z urojenia. Komentujcie!