Stomatolodzy protestują, NFZ robi swoje

- Opiekuję się w przeważającej mierze starszymi osobami i one rzeczywiście będą miały kłopot ze znalezieniem gabinetu, w którym będą leczone za darmo - mówi poznańska dentystka, która od początku reformy służby zdrowia współpracuje z NFZ. - Mam specjalizację, miałam ją wcześniej i nagle fundusz mówi mi, że jej nie mam? Odsyła do jakichś internetowych informacji ministerstwa? Ja leczę ludzi, nie mam czasu na grzebanie w internecie, takie informacje powinniśmy dostawać od urzędników.
Sprawa rozbija się o rozporządzenie ministra zdrowia z sierpnia 2009 roku, które precyzuje, kto jest jakim specjalistą w stomatologii. Zła interpretacja pytania w aplikacji konkursowej sprawiła, że oferty wielu stomatologów NFZ odrzucił jako zawierające informacje niezgodne z prawdą. To może zaś sprawić, że pacjenci korzystający przez kilka lat ze znanego sobie dentysty, nie będą już mogli się u niego leczyć za darmo

- Pytanie w ankiecie dotyczyło dwóch konkretnych specjalizacji - tłumaczy Sylwia Wądrzyk-Bularz z wielkopolskiego NFZ. - Zaznaczenie tej opcji w ankiecie dawało oferentom dodatkowe punkty, które mogły mieć znaczenie w ogólnej klasyfikacji. Warto dodać, że specjalistów w tych obu dziedzinach jest w Wielkopolsce ledwie kilkunastu.

- My się nie upieramy, że oni są specjalistami, pomyłka zaszła ponad wszelką wątpliwość - tłumaczy Andrzej Cisło, stomatolog z Wągrowca, członek Naczelnej Izby Lekarskiej, który śledzi i monitoruje sprawę błędów w postępowaniach konkursowych w całej Polsce. - Pytanie stawiamy inne, czy złożona ofer-ta zawierała nieprawdziwe informacje? Bo naszym zdaniem były to informacje tylko niespójne.
Doktor Cisło uważa, że sprawę rozstrzygnie najpewniej sąd administracyjny.

- Późno, bo późno, ale na pew-no się doczekamy - dodaje dentysta. - Nie spodziewałem się tylu poniżających scen z negocjacji, których naoglądałem się w całej Polsce. Traktuje się nas czasem jak chmarę naciągaczy wyciągających rękę po jałmużnę, a my naprawdę ciężko pracujemy.
Konkurs na leczenie stomatologiczne w Wielkopolsce kończy się 3 grudnia. Do wielkopolskiego NFZ codziennie wpływają kolejne protesty na odrzucenie ofert. Za każdym razem fundusz zawiesza postępowanie i w trybie pilnym te protesty rozpatruje. Na ogół ze skutkiem negatywnym dla protestującego.

Lekarze zawiadomili o sytuacji Wielkopolską Izbę Lekarską.
- O sprawie wiemy, ale co możemy zrobić? - rozkłada ręce prezes izby Krzysztof Kordel. - Wynegocjowaliśmy bardzo dobre stawki dla stomatologów.

Na internetowych stronach WIL i NFZ pojawił się odprysk korespondencji między obiema instytucjami, ale trudno - w skali problemu -nazwać to interwencją.

- Izba, która pomimo iż nie zasięgnęła opinii prawnej w tak zawiłej sprawie jak rozróżnienie pojęcia "nieprawdziwa informacja" a niespójna informacja", już wie, że lekarze są sami sobie winni - mówi z goryczą dr Cisło. - W dodatku sprawa jest o tyle przykra, że współpraca z wielkopolskim NFZ w ostatnich 2 latach układała się naprawdę dość dobrze.

NFZ zapewnia, że pacjenci nie mają powodów do niepokoju, bo nie zmieni się liczba darmowych zabiegów dostępnych na rynku. Gdyby zaś na jakimś terenie stomatologów miałoby zabraknąć, fundusz ogłosi konkurs uzupełniający.