– Myślę, że prace nad planem zagospodarowania przestrzennego nadal będą trwały – mówi Andrzej Balcerek, burmistrz Puszczykowa. – Na najbliższym posiedzeniu radni przyjrzą się nadesłanym wnioskom i przedyskutują ewentualne zmiany – tłumaczy.
Burmistrz oraz sami mieszkańcy niezależnie od siebie stworzyli już projekt uchwały, uchylającej założony wcześniej plan zabudowy działek położonych w bezpośredniej okolicy dworca kolejowego.
W zeszłym tygodniu Komisja Budżetu i Rozwoju Miasta opiniowała projekt burmistrza. Jak mówi Andrzej Balcerek, ma więcej podstaw prawnych, ale zasadniczo jest podobny do tego stworzonego przez mieszkańców.
Kontrowersyjny plan zabudowy okolic dworca został uchwalony już w kwietniu 2009 roku i zakładał m.in. budowę trzech sklepów wielko powierzchniowych dla terenu położonego w rejonie ulic Dworcowej, Kościuszki i Solskiego. Spora część mieszkańców oprotestowała projekt, który dopuszczał powstanie obiektów handlowych o łącznej powierzchni przekraczającej 2 tys. m. kw.
Przypomnijmy, mieszkańcy obawiają się m.in. sparaliżowania przejazdu w i tak już zakorkowanych okolicach dworca, zniszczenia dróg, wycinki drzew, hałasu i wzmożonego ruchu w okolicach zabudowy jednorodzinnej. Wśród wielu zastrzeżeń pojawiło się również zaprzeczenie idei „miasta-ogrodu” za jakie do tej pory uchodziło Puszczykowo.
Maciej Krzyżański, historyk, który kandyduje w wyborach uzupełniających do Rady Miasta, na blogu „Zielone Puszczykowo” sceptycznie ocenia bieżący rozwój sytuacji:
„W obecnie omawianym planie przyjęto wszystkie postulaty inwestorów i przez lata omijano uwagi składane przez obywateli miasta Puszczykowa, dlatego projekt planu jest bardzo wadliwy. Teraz nagle postanowiono działać na rzecz mieszkańców i odkręcić całą sytuację. Decyzja podjęta przez Radę Miasta na razie niewiele zmienia. Puszczykówko jest zagrożone przez budowę trzech marketów w majestacie prawa. Do obecnego planu najprawdopodobniej zostaną wprowadzone tylko kosmetyczne zmiany” – uważa.
Temat budowy marketów w okolicach dworca PKP pojawił się już na początku roku.
W styczniowym numerze „Głosu” pisaliśmy o kontrowersjach, jakie budzi potencjalna budowa dużych sklepów w samym sercu miasta. Do końca stycznia, mieszkańcy składali w Urzędzie Miejskim wnioski, w których sprzeciwiali się takiej formie zagospodarowania tego terenu.
– Jeśli sklepy powstaną, miasto nieodwracalnie zmieni swój charakter, a komfort życia spadnie kolosalnie – tłumaczyli.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?