18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przesyłki sądowe: Z wokand spadają sprawy. PGP uważa, że sądy same sobie winne

Agnieszka Świderska
Tak wyglądała w poniedziałek sala nr 7 w Sądzie Rejonowym Poznań Grunwald i Jeżyce - trzy z  sześciu spraw, której miały się na niej odbyć, nie doszły do skutku. Powód? Brak zwrotek na czas
Tak wyglądała w poniedziałek sala nr 7 w Sądzie Rejonowym Poznań Grunwald i Jeżyce - trzy z sześciu spraw, której miały się na niej odbyć, nie doszły do skutku. Powód? Brak zwrotek na czas Paweł Miecznik
Dwa miesiące temu Polska Grupa Pocztowa zastąpiła Pocztę Polską w doręczaniu przesyłek sądowych. Jak po tym czasie wygląda rzeczywistość sal sądowych? Sprawdziliśmy to w Sądzie Rejonowym Poznań Grunwald i Jeżyce. Tylko z jednej wokandy u jednego sędziego spadła połowa rozpraw.

Z sześciu spraw, które trafiły na stół sędziego Jacka Tylewicza, akta trzech - wypadek drogowy, kradzież i narkotyki, trzeba było odłożyć nabok. Powód? Brak zwrotnego potwierdzenia odbioru. Albo nie było żadnego, albo brakowało tych najważniejszych - na przykład zwrotki od adwokata i świadków, którzy mieli być przesłuchiwani.

Czytaj:
Gdzie są listy z sądu? Skandaliczny system doręczeń

- Sprawy spadają codziennie - mówi sędzia Jacek Tylewicz. - Poprawiło się o tyle, że miesiąc temu spadało nawet trzy czwarte spraw, a teraz tylko połowa albo mniej. Rozmawiam z innymi sędziami. Każdy ma z tym problem.

Problemy z nowym systemem doręczeń przesyłek sądowych: z wokand spadają sprawy

Także w prokuraturze niepokojąco wydłużył się czas postępowań.
- Który dzisiaj mamy? 3 marca? Kiedyś wezwałabym świadka na 17 marca. Teraz daję sobie na to miesiąc - mówi prokurator Magdalena Mazur-Prus z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. - Nikt nie mówi, że Poczta Polska była idealna, ale była przewidywalna, jeżeli chodzi o terminy, czego o nowym operatorze nie można, niestety, powiedzieć.

Zdaniem PGP, wina leży po stronie sądów i prokuratur.
- Sądy wysyłając korespondencję do stron postępowania, powinny zachować terminy skutecznego doręczenia - mówi Wojciech Kądziołka, rzecznik prasowy PGP. - To znaczy uwzględnić czas, jaki operator ma na doręczenie przesyłki w wypadku, gdyby odbiorcy nie było w domu lub odebrał ją w ostatnim dniu awizacji.

PGP wylicza to na 37 dni: 5 dni dla operatora na dostarczenie przesyłki lub zostawienie awiza, 14-16 dni na odbiór awizowanej przesyłki, 7 dni na zwrot nieodebranej przesyłki albo wysłanie zwrotki do sądu oraz 7-dniowe wyprzedzenie, z jakim sąd ma obowiązek poinformować o rozprawie.

- Jesteśmy w posiadaniu dowodów, że sądy, niestety, nie zawsze te terminy przestrzegają - mówi Wojciech Kądziołka. - Publicznie natomiast informują, że wina leży po stronie operatora pocztowego, co jest niezgodne ze stanem faktycznym. Czy tak było w poznańskim sądzie? Sędzia Jacek Tylewicz zapewnia, że wezwania wysłano wystarczająco wcześnie, by operator zdążył przed rozprawą.

Ludzki błąd
Był czwartek 13 lutego, kiedy mieszkaniec Gruszczyna dostał awizo. Miał czas do 27 lutego, żeby je odebrać. Gdyby czekał do ostatniej chwili, mógłby przypłacić to przegraną sprawą o alimenty.

- Żona złożyła pozew o obniżenie alimentów - mówi. - Absurdalny pozew, bo chce płacić mi na dzieci po... 50 złotych. Czekałem na termin sprawy.

Rozprawa była zaplanowana na 21 lutego. Miał szczęście, że pisma z sądu odebrał już 17 lutego. Jedno z nich było przygotowane już do zwrotu jako dwukrotnie awizowane i nieodebrane. Obie przesyłki były antydatowane: jedna z nich miała być awizowana już 31 stycznia, druga 3 lutego.

Poczta Polska nie była idealna, ale była przewidywalna jeżeli chodzi o terminy

- Opóźnienie, które się pojawiło, było związane z błędem ludzkim, za co mogę przeprosić - mówi Wojciech Kądziołka. - Mogę zapewnić, że zwrócimy szczególną uwagę na pracę tego oddziału.

Mirosław Frąckowiak z Suchego Lasu również omal nie spóźnił się na rozprawę. Wezwania z poznańskiego Sądu Okręgowego szły do niego i do żony odpowiednio 35 i 40 dni. Gdyby nie telefon z kancelarii dwa dni przed rozprawą, nie byłoby ich na sali. Mimo to reklamacji nie złożył. Dlaczego?

- Uznałem, że skoro już byłem na tej rozprawie, nie będę tracił na nich czasu i energii - tłumaczy.
Współpraca: Anna Solak

Kontrakt z PGP

W grudniu Polska Grupa Pocztowa podpisała umowę ze Skarbem Państwa na obsługę korespondencji sądów powszechnych i prokuratur.
Oferta PGP okazała się o 84 mln tańsza niż Poczty Polskiej. Dwuletni kontrakt wart około 500 mln złotych zaczął obowiązywać od 1 stycznia 2014 roku. Przez dwa lata PGP zobowiązała się doręczyć ponad 100 mln przesyłek, czyli przeciętnie ponad 4 mln miesięcznie. Osobny kontrakt wart 200 mln złotych PGP podpisała z InPostem na przyjmowanie, doręczanie i zwracanie niedoręczonych przesyłek. Sieć punktów odbioru korespondencji z sądów to ponad 8 tys. placówek w całym kraju.

Kontrola UKE i NIK

Nowy system doręczania przesyłek sądowych i prokuratorskich jest poddany kontroli. Swoją kontrolę w PGP przeprowadza Urząd Komunikacji Elektronicznej. To, co interesuje UKE, to przestrzeganie przez PGP tajemnicy pocztowej oraz warunki techniczne i organizacyjne do świadczenia usług pocztowych. NIK planuje kontrolę efektywności nowego systemu doręczeń pod koniec roku.

WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? ZNASZ INTERESUJĄCĄ HISTORIĘ? MASZ ORYGINALNE ZDJĘCIA?
NAPISZ DO NAS NA ADRES [email protected]!

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Przesyłki sądowe: Z wokand spadają sprawy. PGP uważa, że sądy same sobie winne - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski