Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jedni za dawne czyny odpowiadają, inni nie

Paulina Jęczmionka
Debata na temat lustracji i ujawniania nazwisk osób współpracujących ze służbami PRL toczy się w Polsce od 1989 r. Rząd PiS miał na swoim koncie kilka prób uregulowania tego problemu. Szkoda, że zazwyczaj kończyły się one niepowodzeniem, a nawet skandalem.

Bo chyba tak trzeba nazwać publiczne zarzucanie ludziom udziału w nielegalnych działaniach WSI, jeśli potem okazuje się, że nie ma na to dowodów. Jeżeli rząd decyduje się już na tego typu publikacje, to powinien być całkowicie pewien, że umieszcza w nich odpowiednie nazwiska. Bo za tymi nazwiskami kryją się nie "kontakty", ale prawdziwi ludzie. Ludzie, którzy mają rodzinę, przyjaciół, pracę. O tym, jak dotkliwa może być taka niesłuszna publikacja, przekonał się Bogusław Zalewski. Wystarczyło bowiem tylko kilka zdań w raporcie, by prezes MTP stracił swoje stanowisko. Stracił też kilka lat na proces. Ktoś powie: trzeba było nie podpisywać deklaracji współpracy z WSI. A no, trzeba było. Ale to, że Zalewski deklarację podpisał, nie oznacza, iż teraz musi odpowiadać za wszystkie działania wojskowych służb.

Dobrze, że sąd każe za bezprawne publikowanie nazwisk przepraszać. Tylko czy przeprosiny pochodzą z dobrego źródła? Kajać się ma ministerstwo odpowiedzialne za raport. Ale za tym ministerstwem, tak jak za nazwiskami w raporcie, stoją konkretni ludzie. Już nie ci, którzy go stworzyli. Dlaczego więc jedni muszą ponosić konsekwencje za swoje dawne czyny, a inni są z tego zwolnieni? Armia na pewno by się ucieszyła, gdyby autorzy raportu wypłacili zadośćuczynienia z własnej kieszeni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski