Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń - Lech: Kompromitacja Kolejorza, 5 goli Marcina Robaka [ZDJĘCIA]

Maciej Lehmann
To miał być test możliwości Lecha. Wypadł on katastrofalnie. Szczecińska Pogoń obnażyła wczoraj wszystkie słabości poznańskiej drużyny. A było ich bez liku.

Fatalnie grała obrona, beznadziejnie pomoc, atak prawie nie istniał. Słowa sprzed kilku dni prezesa Klimczaka, że mamy najlepszy skład w Polsce, brzmiały, po tym co Kolejorz, prezentował na murawie, jak ponury żart. W tej drużynie nie było żadnej jakości, a wynik 0:4 do przerwy to najniższy wymiar kary, na jaki zasłużyli poznaniacy .

Podobnie jak słowa prezesa, wszyscy kibice Kolejorza odebrali zapewne deklaracje trenera Rumaka, o tym, jak to jego zespół zamierza dominować w każdym spotkaniu. Kim Rumak chce miażdżyć rywali? Injacem i Trałką, którzy nie mają pojęcia o pressingu, cienkim jak barszcz Claasenem, wolnym Kędziorą czy tracącym orientację przy każdym szybszym napastniku Wołąkiewiczu?

Lista błędów, fatalnych rozwiązań taktycznych jest długa. Zadziwiające jest, że lechici odstawali przynajmniej o dwie klasy rywalom pod względem szybkościowym. Tylu przegranych pojedynków biegowych przez naszych piłkarzy dawno już nie oglądaliśmy. Robak zjadał naszych obrońców na miękko bez żadnego wysiłku. W tym spotkaniu napastnik Portowców zapewnił sobie tytuł króla strzelców.

Kanonada Pogoni trwała praktycznie od początku. Najpierw kapitalną okazję zmarnował Patryk Małecki. Potem widzieliśmy teatr jednego aktora Marcina Robaka. Pierwsza bramka padła po dośrodkowaniu Rudola z prawej strony. Wołąkiewicz dał się wyprzedzić Robakowi, a ten silnym strzałem pod poprzeczkę nie dał szans Gostomskiemu.

W 30 min kolejną dobra akcja Pogoni z prawej strony znów sfinalizował Robak i było 2:0. Na 3:0 lider strzelców podwyższył z karnego, po bezmyślnym faulu Wołąkiewicza tuż przy linii końcowej boiska.W międzyczasie stuprocentową okazję zmarnował Akahoshi. Lech miał tylko rzuty rożne.

Kolejna bramka, którą zdobył niesamowity Robak, znowu padła po akcji prawą stroną, gdzie obrońcę udawał Henri-quez.
Honorowego gola dla Kolejorza zdobył w 59 min niespełna 17-letni Dawid Kownacki, dla którego była to pierwsza bramka w Ekstraklasie. Lecha dobił jednak fantastyczny tego wieczoru Robak, który doskonale zamknął dośrodkowanie z prawej strony Akahoshiego. Wołąkiewicz po raz kolejny kompletnie zawalił krycie.Ostatni raz Lech tak wysoko przegrał z Wisłą 24 września w Płocku w 2006 roku.

Pogoń Szczecin5 (4)
Lech Poznań1(0)

Bramka: Robak 15 , 30, 39 karny, 45, 73- Kownacki 59
Pogoń: Janukiewicz - RudolI, Hernani, Golla (72. Ouedraogo, Lewandowski - Rogalski (60. Popara, Ława, Małecki, Akahoshi, Murayama (55. Bąk)- Robak . Trener: Dariusz Wdowczyk.
Lech: Gostomski - Kędziora (46. Możdżeń), WołąkiewiczI, Kamiński, HenriquezI - Trałka, Injac - Pawłowski (76. Formella), Claasen (46. KownackiI), Lovrencsics - Hamalainen. Trener: Mariusz Rumak.
Sędziował: Paweł Gil (Lublin). Widzów: 12 000x.

WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? ZNASZ INTERESUJĄCĄ HISTORIĘ? MASZ ORYGINALNE ZDJĘCIA?
NAPISZ DO NAS NA ADRES [email protected]!

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski