Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezdomni na deskach teatru. Opowiadają o sobie i walczą o ogrzewalnię [ZDJĘCIA]

Kamil Babacz
Spektakl "Powrót wikingów" pokazano w piątek w Teatrze Nowym
Spektakl "Powrót wikingów" pokazano w piątek w Teatrze Nowym Maciej Krajewski
Spektakl „Powrót wikingów”, w którym zagrały osoby bezdomne, dobitnie pokazuje, jak cienka, lecz dotkliwa granica jest między bezdomnymi, a resztą społeczeństwa.

"Powrót wikingów" to efekt współpracy Doroty Abbe z mieszkańcami Ośrodka dla Bezdomnych nr 1 w Szczepankowie. Tekst napisała Zuzanna Fichtner - pracownik socjalny ośrodka - wraz z uczestnikami spektaklu. Widzowie zobaczyli go w piątek na Scenie Trzeciej Teatru Nowego.

Pomysł narodził się, gdy w środowisku organizacji działających przeciw wykluczeniu dyskutowano o potrzebie utworzenia ogrzewalni. Chociaż fundusze na ten cel zostały przyznane, protesty poznaniaków uniemożliwiają znalezienia miejsca, w którym mogłaby powstać.

W spektaklu bezdomni przejmująco opowiadają o tym, jak stracili mieszkania, przez co przeszli, ale także jak próbują wyjść z bezdomności. Mówią o swoich planach i marzeniach. Pokazują, jak cienka granica dzieli ich od reszty społeczeństwa. Przypominają, że są przede wszystkim osobami, nie bezdomnymi. Niektórzy z nich na scenie odnajdują się tak dobrze, że aż ciężko uwierzyć, że to ich debiut na scenie!

- Scenariusz przeczytałem tylko raz. Powiedziałem, że niektóre rzeczy bym inaczej zagrał. Na próbie chłopaki przekonali mnie, że dam radę i zostałem - mówi Rafał Trybus, jeden z bezdomnych aktorów. - Nie robię tego dla siebie, ale pierwszy raz daję coś od siebie. Wiem, że ogrzewalnia może pomóc wielu osobom. Wielu nie wie, że istnieją ośrodki. Ja sam nie wiedziałem, gdy wyszedłem z zakładu karnego i straciłem mieszkanie. Terapeuci w ogrzewalni mogą kierować do ośrodka, pomóc wyjść na prostą.

- To niesamowici ludzie o niesamowitych historiach. Niekiedy lepsi, niż ci "ustawieni" - mówi Zuzanna Fichtner. - Czasem osoby bezdomne przebywając w ośrodku zakładają na siebie pancerz, a tak naprawdę mają ogromny talent i możliwości. Praca z nimi to praca małych kroczków. Taki sukces, jak dziś, zdarza się raz na wiele lat.

Być może na premierze historia spektaklu się nie skończy i odbędą się kolejne przedstawienia, np. w szpitalach, czy w więzieniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski