Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań - Śląsk Wrocław: Kto zagra w ataku? Mamy czterech napastników - mówi trener

Maciej Lehmann
Kasper Hamalainen  na środku ataku?  Trener Rumak  wypróbował ten wariant gry
Kasper Hamalainen na środku ataku? Trener Rumak wypróbował ten wariant gry Grzegorz Dembiński
Piłkarze Lecha w pierwszej kolejce po zimowej przerwie podejmować będą w niedzielę (godzina 18) Śląsk Wrocław. Kto będzie grał w ataku Kolejorza? Choć Bartosz Ślusarski został wyrzucony do rezerw i trener Rumak ma pole manewru mocno ograniczone, jest dwóch kandydatów do gry w podstawowej jedenastce.

Łukasz Teodorczyk to jedyny napastnik z pierwszoligowym doświadczeniem. Ale wcale nie jest pewne, czy w niedzielę wyjdzie w wyjściowej "11"

Wielu ekspertów uważa, że Kolejorz ma za małą "siłę ognia", by rywalizować z Legią o mistrzostwo Polski. Sam Łukasz Teodorczyk i dwójka nastolatków Dariusz Formella oraz Dawid Kownacki nie są w stanie zapewnić Lechowi potrzebnych do zwycięstw goli. Kibice po cichu liczyli, że po "aferze jarocińskiej" zarząd zdecyduje się na transfer "last minute" napastnika. Tak się jednak nie stało. Co więcej, trener Rumak zapewnia, że ma wystarczająco dobry skład do walki nawet o koronę.

Chciałbym, aby Lech grał tak, jak tego oczekują jego kibice - mówi trener Mariusz Rumak

­- Już w okresie jesiennym myślałem o wystawieniu Kaspera Hamalainena na pozycji wysuniętego napastnika, bo dla niego nie jest to nowa rola. Gra tak w reprezentacji Finlandii i wygląda to bardzo dobrze. Obserwowałem te mecze, widziałem, jak się w nich spisuje i czekałem tylko na moment, by sprawdzić to w grach kontrolnych z silnymi przeciwnikami. Okazja była podczas zgrupowania w Hiszpanii. Taki wariant zastosowaliśmy w dwóch meczach. Eksperyment się udał, dlatego uznaję, że mam teraz czterech napastników - mówi szkoleniowiec poznańskiej drużyny.

Wiele wskazuje też na to, że właśnie z Finem "na szpicy" rozpocznie Kolejorz niedzielny mecz. - Nie mam żadnych wątpliwości co do składu na pojedynek Śląskiem. Już dawno nie było takiej sytuacji, bym cztery dni przed meczem dokładnie wiedział, jaka jedenastka wybiegnie na boisko. Co więcej, wszystkie treningi w tym tygodniu potwierdzają słuszność mojego wyboru. Ten skład kształtował się przez całe zimowe przygotowania. Teraz ta koncepcja musi być zweryfikowana w meczu o punkty - dodaje trener.

Podczas próby generalnej czyli w ostatnim sparingu z Dolcanem Ząbki, Fina też widzieliśmy od początku meczu na środku ataku. Lech z nim w składzie strzelił do przerwy trzy gole pierwszoligowcowi. Po zmianie stron, gdy na boisko wszedł Teodorczyk poznaniacy nie byli już tak skuteczni.

Atutem Hamalainena jest też umiejętność kombinacyjnej gry na małej powierzchni. Jest lepszym technicznie piłkarzem niż Teodorczyk. Bardziej pasuje więc do stylu, który według założeń Mariusza Rumaka ma w tej rundzie prezentować Lech.
- Chciałbym, żeby Lech grał tak, jak tego oczekują jego kibice, czyli bardzo ofensywnie. Mamy wysoko odbierać rywalom piłkę i zgrać mocno i zdecydowanie w pole karne. Będziemy dążyli do tego by strzelać dużo bramek. Lepiej wygrać 4:2 niż 1:0. W ten sposób graliśmy gry kontrolne i do takiego grania jesteśmy przekonani - zapewnia Rumak.

Kluczem do sukcesu ma być też wymienność pozycji u graczy ofensywnych.
- Czasem mówię, że mam czterech napastników, dwóch skrzydłowych, wysunięty napastnik i grająca za nim 10, czyli też piłkarz, który ma nie tylko rozgrywać piłkę, ale też zdobywać gole. Ta czwórka ma się rotować, być w polu karnym i strzelać bramki - tłumaczy Rumak.

Przykład? W ostatnim sparingu w Dolcanem gola strzelił Daylon Claasen po podaniu Tomasza Kędziory. Reprezentant RPA błyskawicznie ze skrzydła wbiegł na środek pola karnego, wykorzystał dośrodkowanie Tomasza Kędziory i choć był najniższy na boisku, głową skierował piłkę do siatki.

- To jest właśnie kwestia dobrego wyczucia sytuacji i współpracy. Jeśli w obronie rywali powstają luki, to trzeba to wykorzystywać - mówi trener.

To nie jest więc przypadek, że najlepszym strzelcem Lecha w okresie przygotowawczym był Gergo Lovrencsics. Dzięki swojej ruchliwości i szybkości, wykorzystywał prostopadłe podania Karola Linettyego, który wiosną według planów sztabu szkoleniowego Lecha ma być następcą Rafała Murawskiego i dyrygować drużyną. Czy utalentowany 19-latek już dorósł do tej roli, przekonamy się w tej rundzie.

Paulus Arajuuri nie zagra przeciwko Śląskowi
Nowy nabytek Lecha Paulus Arajuuri nie zagra w niedzielnym meczu ze Śląskiem Wrocław. Fin ma nadal problemy z kolanem, będzie musiał przejść drobny zabieg.
- Paulus mógłby zagrać z blokadą, ale nie ma sensu ryzykować - powiedział trener Mariusz Rumak.
Arajuuri ma problemy z kolanem od początku przygotowań. Nie trenował przez kilka dni zarówno podczas zgrupowania w Jarocinie, jak i Hiszpanii. To jedyne zmartwienie poznańskiego trenera. Z dużą satysfakcją poinformował on na konferencji prasowej, że ma w tej chwili do dyspozycji 22 zawodników. Mecz Lecha ze Śląskiem cieszy się olbrzymim zainteresowaniem. Według organizatorów pojedynek obejrzy ponad 20 tysięcy kibiców, w tym 1500 sympatyków wrocławskiej drużyny.

WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? ZNASZ INTERESUJĄCĄ HISTORIĘ? MASZ ORYGINALNE ZDJĘCIA?
NAPISZ DO NAS NA ADRES [email protected]!

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Lech Poznań - Śląsk Wrocław: Kto zagra w ataku? Mamy czterech napastników - mówi trener - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski