Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Zdrowy, by odwiedzić prezydenta. Zbyt chory na proces

Agnieszka Smogulecka
Tydzień temu poznański cukiernik Stanisław B. odwiedził prezydenta Bronisława Komorowskiego. W blasku fleszy wręczył mu rogale marcińskie (zdjęcia ze spotkania nadal można zobaczyć na stronie prezydent.pl). Stanisław B. jest na tyle zdrowy, by odwiedzać głowę państwa, a jednocześnie zbyt chory, by uczestniczyć w procesie. Piętnaście lat temu oskarżono go o paserstwo i oszustwo. Postępowanie zawieszono właśnie ze względu na zły stan zdrowia oskarżonego. Czy to "choroba na sąd"?

- Pan B. został oskarżony na podstawie zapisów starego kodeksu karnego. Wtedy groził mu 10-letni wyrok - mówi Joanna Ciesielska-Borowiec z Sądu Okręgowego w Poznaniu. - Teraz, po zmianach przepisów, oskarżonemu grozi za paserstwo do 5 lat więzienia.

Sęk w tym, że końca procesu nie widać. - Takie przestępstwa ulegają przedawnieniu po 10 latach od popełnienia czynu. Ponieważ toczy się postępowanie, ten okres został wydłużony o kolejne 10 lat - tłumaczy sędzia Ciesielska-Borowiec. Dodaje, że postępowania nie można kontynuować, bo B. przedstawia zaświadczenia o złym stanie zdrowia. Tak złym, że lekarze wykluczają jego udział w procesie.

Unikanie sądu z powodu złego stanu zdrowia nie jest rzadkie. W 2008 roku za uporczywe niestawianie się na rozprawach za kratki trafił ówczesny dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Poznaniu, Zdzisław S. (oskarżony o nadużycia w spółce Pozperito). Kolejne rozprawy odraczano, bo S. przedstawiał zaświadczenia o chorobie. W tym czasie bywał jednak na różnych imprezach towarzyskich. Dlaczego sąd nie aresztuje B.? Bo, jak słyszymy, w tym przypadku zwolnienia są dość wiarygodne.

Pytanie o proces zdenerwowało Stanisława B. - Wizytę u prezydenta przypłaciłem pogorszeniem stanu zdrowia - powiedział. Zarzekał się, że nie choruje "na sąd", zwracał uwagę, że bywa na imprezach rzadziej, niż kiedyś. - A w środę idę do szpitala - dodał. Jak mówi, sądu się nie boi. - Oskarżono mnie, że kupiłem w hurtowni lewą wódkę. Stałem się paserem, bo nie sprawdziłem, skąd hurtownia ma alkohol - przekonywał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Poznań: Zdrowy, by odwiedzić prezydenta. Zbyt chory na proces - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski