Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd obniżył karę oskarżonemu o usiłowanie zabójstwa. Dlaczego?

Barbara Sadłowska
- Gdyby pokrzywdzony i jego kolega nie atakowali oskarżonego w autobusie, on dalej grałby na gitarze na Starym Rynku. Czy może odpoczywał, grzejąc dziś zmarznięte palce, zamiast siedzieć tu, na ławie oskarżonych - powiedział sędzia Jarema Sawiński po ogłoszeniu wyroku w poznańskim Sądzie Apelacyjnym, który złagodził karę Pawłowi P. oskarżonemu o usiłowanie zabójstwa. Z 9,5 roku do 5 lat

Do tragicznego zdarzenia doszło w grudniu 2011 roku. W jednym z nocnych autobusów Marcin K. i Michał S. , którym nie spodobał się śpiący, długowłosy mężczyzna z gitarą, zaczęli go poszturchiwać. Wystraszony ich groźbami trzydziestolatek dzięki interwencji innych pasażerów wysiadł z autobusu na przystanku przed Kaponierą.

Niestety, ci trzej nietrzeźwi młodzi ludzie spotkali się chwilę potem na rondzie. Wtedy po kolejnej wymianie inwektyw Paweł P. ugodził nożem Michała S., trafił w serce i tylko szybka pomoc lekarzy uratowała życie rannemu. Jako oskarżony o usiłowanie zabójstwa przekonywał sąd, że bał się mających przewagę fizyczną agresywnych mężczyzn. Dlatego wyciągnął nóż - żeby się bronić. Natomiast kolega pokrzywdzonego, Marcin K. bagatelizował incydent w autobusie, kiedy to "dla żartu" postanowili obudzić śpiącego pasażera.

Poznański Sąd Okręgowy skazał Pawła P. na 9 lat i 6 miesięcy więzienia za usiłowanie zabójstwa. Nie przekonały go argumenty o obronie koniecznej, gdyż uznał, że oskarżony wyciągnął nóż w momencie, gdy nie był bezpośrednio atakowany przez Marcina K. i Michała S. Wyrok zaskarżył obrońca Pawła P.

Sąd Apelacyjny nie zmienił kwalifikacji prawnej - usiłowanie zabójstwa z zamiarem ewentualnym - jednak znacznie obniżył karę. Z 9,5 do 5 lat więzienia.

- To nie oskarżony był osobą, która te wydarzenia zainicjowała - mówił sędzia Sawiński.
Podkreślił, że znaczenie miało też "swoiste pojednanie" pokrzywdzonego Michała S. z Pawłem P. Przyjął przeprosiny oskarżonego, a nawet przyznał, że sam nie był do końca "w porządku". Dlatego Sąd Apelacyjny zastosował nadzwyczajne złagodzenie kary. Byłoby jeszcze wyższe, gdyby nie wcześniejsza karalność Pawła P.

- Taka szansa, jaką dziś pan dostał, już się nie powtórzy - ostrzegł sędzia Sawiński.
Wyrok jest prawomocny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski