Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

1070 minut opóźnienia! Mrozy paraliżują kolej w Wielkopolsce

Cyprian Łakomy
Tablica na poznańskim dworcu wskazuje opóźnienia
Tablica na poznańskim dworcu wskazuje opóźnienia Cyprian Łakomy
- O której godzinie przyjedzie mój pociąg, skoro na planie ma 50 minut opóźnienia? - pyta młoda dziewczyna przy punkcie informacyjnym na poznańskim dworcu. Siedząca po drugiej stronie kobieta odpowiada jej bezradnym spojrzeniem. Sytuacja paranoiczna, ale dobrze oddająca to, co dzieje się przy kasach i na peronach w całej Polsce. Bo godziny przyjazdów i odjazdów zmieniają się tu praktycznie z minuty na minutę.

To wynik mrozów, które od poniedziałku paraliżują ruch na krajowej kolei. W Wielkopolsce sytuacja należy do najcięższych. Po zerwaniu trakcji w Ostrowie Wielkopolskim, pociągi w regionie mają tu nawet po kilkanaście godzin opóźnienia.

- O 8.40 miałam jechać z Poznania do Warszawy pociągiem Intercity. Jestem z Puszczykowa i dojazd "osobówką" do centrum zajmuje mi zwykle kilkanaście minut. Tym razem mój pociąg utkwił jednak gdzieś pod Kościanem i spóźniłam się na ten do stolicy - mówi pani Anna, która musiała dziś czekać na następne połączenie.

Na tablicy informacyjnej poznańskiego dworca opóźnienia osiągają już absurdalne rozmiary. We wtorek około południa największe wrażenie robił pociąg relacji Katowice-Szczecin Główny, który w Poznaniu miał się zatrzymać poprzedniego dnia o godzinie 20.20. Jego opóźnienie wynosiło 1070 minut. Dotarł dopiero o 16.

PKP twierdzi, że panuje nad sytuacją. W Ostrowie Wielkopolskim i okolicach wciąż trwają prace nad przywróceniem ruchu na torach.

- Dysponujemy 60 lokomotywami osłonowymi do przeciągania składów pasażerskich, a nasi pracownicy skuwają lód. Odwołaliśmy wszystkie elektryczne połączenia regionalne. Ich funkcję pełnią przejeżdżające przez węzeł ostrowski pociągi dalekobieżne, które zatrzymują się na wszystkich stacjach. Pod nieczynną siecią trakcyjną przeciągają je lokomotywy spalinowe - informuje Maciej Dutkiewicz z zespołu prasowego spółki.

Jak długo potrwają te utrudnienia w ruchu? Rzecznik przyznaje, że zależy to przede wszystkim od pogody.

Próżno było jednak szukać wczoraj tłumów pasażerów koczujących na poznańskim dworcu. W głównym holu krążyli jedynie ci, którzy na opóźniony pociąg musieli czekać po 2-3 godziny, lub żądający zwrotu pieniędzy za bilet na opóźniony pociąg. Ochrona obiektu chętnie fundowała im darmowe ciepłe napoje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski