W całej Wielkopolsce w 2013 roku zgłoszono 1935 kradzieży pojazdów, o ponad 200 więcej niż rok wcześniej. Oznacza to, że średnio każdego dnia ginęło 5 aut. W samym Poznaniu zgłoszono 989 kradzieży aut, niemal tyle samo co w 2012 roku.
- Giną przede wszystkim volkswageny: passaty i golfy. Złodzieje bardzo interesują się także różnymi modelami audi i citroenami. "Lubią" pojazdy w kolorach srebrnym i czarnym - mówi Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji. - Poznaniacy najczęściej zgłaszają kradzieże aut we wtorki. Zwykle chodzi o samochody osobowe, ok. 16 proc. kradzionych pojazdów to dostawczaki, terenówki - to pojedyncze zgłoszenia. Średnia wartość kradzionego auta to 36 tys. złotych.
- Złodzieje kradną auta głównie po to, by uzyskać z nich części - mówią funkcjonariusze. - Sprzedają je później: przez internet, czasem do warsztatów lub na kiermaszu części.
Stała liczba kradzieży wskazuje, że złodzieje nie boją się funkcjonariuszy. Zresztą ryzyko wpadki jest niewielkie: Tylko sprawcy 14 kradzieży na 100 trafiło w 2013 roku w ręce policji.
Nie udało się m.in. dwóm złodziejom, których działalność rozpracowali policjanci z wydziału "samochodowego". Przygotowali zasadzkę. Widzieli jak mężczyźni ukradli osobowego volkswagena, a później "podstawili" go paserom. Na gorącym uczynku ujęto wtedy pięć osób. Do aresztu trafili też dwaj mężczyźni, którzy wyspecjalizowali się w kradzieżach aut francuskich. Wpadli jesienią, po tym, jak ukradli citroena C3 picasso. Obie grupy działały w Poznaniu i pobliskich gminach. Przykłady można mnożyć, ale wyniki w zwalczaniu przestępczości samochodowej wciąż są kiepskie. Na tyle, że niewiele osób, które padają ofiarami kradzieży, wierzy w to, że odzyskają własność.
- Ja nie wierzyłam, że moje auto się odnajdzie. I tak się stało - mówi była już właścicielka auta spoza "top-listy". Jej skodę skradziono na Grunwaldzie, w miejscu nieszczególnie zagrożonym (jak wynika z danych policji). - Były oględziny, godziny przesłuchań. I nic - dodaje.
Auta giną zwykle z dużych osiedli, parkingów przed marketami, szpitalami - z miejsc, gdzie jest dużo pojazdów do wyboru, złodziej może czuć się anonimowy i łatwo może opuścić teren.
Samochodowi złodzieje nie odpuszczają. Volkswageny, zwłaszcza passaty i golfy, srebrne i czarne - tymi autami interesują się najbardziej
W 2000 roku w tylko Poznaniu i okolicach skradziono ponad 5 tys. samochodów.
W 2005 roku z ulic miasta i powiatu zniknęło ponad 3 tys. aut. W 2007 roku po raz pierwszy liczba kradzieży pojazdów w mieście nie przekroczyła 2 tys., w 2011 roku - po raz pierwszy spadła poniżej tysiąca. I od tego czasu utrzymuje się na stałym poziomie, choć policja przeprowadza kontrole warsztatów, kiermaszu, powołała wydział, który zajmuje się ściganiem złodziei pojazdów.
Mieszkańcy - co chwalą policjanci - coraz częściej dbają o zabezpieczenie pojazdów.
Niemal 80 procent samochodów, które w ubiegłym roku zostały skradzione było ubezpieczone od kradzieży. Tylko jedna czwarta nie miała żadnych zabezpieczeń. Coraz częściej - mówią policjanci - auta mają GPS.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?