Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ropociąg opóźni budowę obwodnicy Poznania?

Robert Domżał
Wykonawca obawiał się, że najtrudniejszym zadaniem będzie postawienie wiaduktów.Tymczasem bardziej skomplikowane jest wybudowanie odcinka zaczynającego się za lasem.
Wykonawca obawiał się, że najtrudniejszym zadaniem będzie postawienie wiaduktów.Tymczasem bardziej skomplikowane jest wybudowanie odcinka zaczynającego się za lasem. Robert Domżał
Wykonawca, spółka "Skanska" domaga się od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad wydłużenia terminu budowy. Wszystko przez ropociąg i sąsiadujący z nim odcinek drogi.

W czerwcu ma być zakończona budowa ostatniego odcinka zachodniej obwodnicy Poznania. Ma być, ale czy będzie?

Chociaż ustalenia ze spółką PERN, operatorem ropociągu "Przyjaźń", co do sposobu zabezpieczenia dwóch rur z paliwem, ponad którymi ma przejść obwodnica jeszcze się nie zakończyły, wiadomo, że termon zakończenia prac stanąłpod znakeim zapytania.

Maciej Hewusz, dyrektor Oddziału Budownictwa Drogowo-Mostowego spółki Skanska w Poznaniu zapytany o ewentualną zmianę terminu zakończenia budowy twierdzi, że pierwsze o tym słyszy. Ale już kierownik nadzorujący budowę ostatniego odcinka zachodniej obwodnicy Pozania Paweł Mróz, mówi bez ogródek, że problemem jest odcinek liczący około 200 metrów.

- Grunt na tym fragmencie trzeba wzmocnić, czyli wwiercić ziemię około tysiąca pali - mówi Paweł Mróz. Są to roboty wcześniej nie planowane.

- Dlatego rozpoczęliśmy procedurę wydłużenia terminu budowy - dodaje.

Przedstawiciele poznańskiej GDDKiA nadal twierdzą, że aktualnym terminem jest czerwiec. - Wykonawca stara się nam wykazać wszelkie trudności wynikające ze zmiany sposobu przejścia nad ropociągiem - mówi Piotr Chodorowski, zastępca dyrektora GDDKiA w Poznaniu.

Każdy z tysiąca pali, jakie mają być wwiercone w sąsiedztwie rurociągu "Przyjaźń" ma mieć do czterech metrów długości. Na tym nie koniec. Na palach, a pod ropociągiem, musi być ułożona żelbetowa płyta. Obecnie ropociąg przykryty jest warstwą ziemi. I nie można go odkryć od razu na całej szerokości obwodnicowych jezdni. Mogłoby to doprowadzić do rozszczelnienia, a w konsekwencji do katastrofy ekologicznej. Zdaniem spółki "Skanska", jeśli ma być zachowany taki reżim technologiczny, to zadanie to jest niewykonalne do 12 czerwca. Ale taki właśnie termin wpisany jest do umowy. Wykonawca żąda wiec zmiany terminu, a zlecający zamówienie ,czyli GDDKiA powołując się na tą samą umowę domaga się dotrzymania terminu.
- To, że wykonawca żąda zmiany nie oznacza, że ją dostanie. Musi nas przekonać - mówi Piotr Chodorowski, zastępca dyrektora poznańskiego oddziału GDDKiA.Póki co wniosek spółki "Skanska" o wydłużenie terminu został odrzucony przez inżyniera kontraktu z ramienia GDDKiA. Zamawiający przekonują ze wiele firm wykorzystuje takei sytuacje by zażądać wyższej zapłaty.

"Skanska" wygrała przetarg nie tylko dlatego, że zaproponowała najkorzystniejszą cenę. Spółka chwalona dotąd przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad za fachowe i terminowe wykonywanie zamówień sama z dwóch terminów, jakie wyznaczone były przez zamawiającego w materiałach przetargowych wybrała ten krótszy. Co zatem zrobi teraz zamawiający czyli GDDKiA?

Na szukanie innego wykonawcy, choćby dodatkowych robót jest już mało czasu. Pale, płyta i osłona ropociągu muszą być gotowe do połowy maja. Tylko wtedy jest szansa na to, że pod koniec czerwca pierwsze pojazdy przejadą całą obwodnicą. A powierzyć takie zamówienie z tak zwanej "wolnej ręki" GDDKiA nie może.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski