Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Wypalony" Grobelny raz się podoba PO, raz nie

Piotr Talaga
Czy Filip Kaczmarek zmienia ocenę prezydenta i jego zastępców w zależności od koniunktury politycznej?
Czy Filip Kaczmarek zmienia ocenę prezydenta i jego zastępców w zależności od koniunktury politycznej? Grzegorz Dembiński
W ciągu kilkunastu tygodni Filip Kaczmarek, szef poznańskiej Platformy Obywatelskiej, zmienił zdanie. Jego ocena pracy prezydenta Poznania i części jego zastępców uległa sporej metamorfozie. To, co było ich atutem, okazuje się teraz balastem. Jeszcze latem byli świetni, a teraz mogą być hamulcowymi rozwoju miasta.

We wtorek, 29 czerwca Kaczmarek na swym blogu (tekst nadal jest dostępny dla inter-nautów) poinformował:

"Nowy członek PO! Ryszard Grobelny wstąpił niedawno do PO. To dobra wiadomość dla Poznaniaków. Wszystkich! Nie tylko tych, którzy głosowali na Ryszarda Grobelnego w ostatnich wyborach prezydenckich. Dlaczego? Otóż, dlatego że po raz pierwszy od wielu lat decyzje w sprawach kluczowych dla zarządzania miastem i jakości życia mieszkańców nie będą zapadały jednoosobowo.

Od lipca 2010 roku Platforma Obywatelska będzie wykona-wczo współrządzić miastem Poznaniem, a nie tylko Radą Miasta. Nareszcie! Poznaniacy popierają PO. Obecnie Poznaniacy mogą oczekiwać jednak również tego, że decyzje Prezydenta Miasta Poznania uzyskają wymiar wspólnotowy albo, mówiąc językiem filozofii, intersubiektywnie sprawdzalny. (...) Nie wątpię, że ta zmiana jest korzystna dla mieszkańców Poznania i demokracji (...). Najlepsze jest to, że od razu widać pozytywne aspekty tej zmiany. Proszę tylko zwrócić uwagę na medialną i nie tylko medialną aktywność, zastępców Prezydenta Miasta w ostatnich dniach. To działania adresowane do PO. I dobrze, bo pokazują nowy, współzależny układ sił we władzach miasta" - napisał Kaczmarek.
Dzień później w tym samym miejscu rozwiał spekulacje dotyczące przyszłego losu zastępców prezydenta Grobelnego:

"Dziennikarze, radni i obserwatorzy polityki spekulują, kto może być zastępcą prezydenta Ryszarda Grobelnego, jeżeli zostanie on kandydatem PO na prezydenta miasta Poznania. Znam osobicie wszystkich obecnych zastępców prezydenta i muszę dodać, że znam ich dobrze. Tomka Kaysera poznałem ponad 20 lat temu, Jurka Stępnia chyba 19 lat temu, Mirka Kruszyńskiego około 10 lat, a Sławka Hinca co najmniej 4 lata temu. Znam ich zalety, styl pracy, osiągnięcia zawodowe, wady i porażki. Najlepsze jest to, że odpowiedź na pytanie, który z wymienionych wyżej będzie mógł kontynuować swą misję w zarządzaniu miastem, jest banalnie prosta. Otóż wszyscy kandydaci na stanowisko zastępcy prezydenta miasta w wyborach samorządowych roku 2010 będą kandydatami zaakceptowanymi przez PO. Nie może być inaczej. Decyzja o zastosowaniu tego mechanizmu zapadła w chwili, gdy Ryszard Grobelny wstąpił do PO".

Musiało się jednak coś wydarzyć, ponieważ osąd szefa miejskich struktur PO mocno się zmienił. Dzisiaj wstąpienie do Platformy przez Ryszarda Grobelnego nie jest już tak dobrą wiadomością?
- Ryszard jest 12 lat prezydentem, to zbyt długo - uważa teraz Filip Kaczmarek. - Moim zdaniem Ryszard Grobelny jest osobą w dużej mierze wypaloną. W jego pracy jest więcej rutyny niż innowacji i kreacji. Jakbym miał oceniać jego ostatnią kadencję, to musiałbym stwierdzić, że była ona najsłabszą. Wystarczy zobaczyć jego program sprzed czterech lat - dowodzi Kaczmarek. - Okaże się, że udało się zrealizować bardzo mało.

Eurodeputowany pamięta, że jeszcze do niedawna Grobelny miał być jednak kandydatem PO w wyborach prezydenckich w Poznaniu. W jego ocenie rozmowy szły opornie, ponieważ Platforma chciała zmian programowych i personalnych, a obecny prezydent był temu przeciwny. - On uważał, że wszystko jest okej - mówi Kaczmarek.

Brak poparcia dla Grobelnego i wystawienie innego kandydata (Grzegorza Ganowicza, przewodniczącego Rady Miasta) nie wynikał jednak ze złej oceny pracy Grobelnego. Przyczyna była inna - stanowisko Donalda Tuska, przewodniczącego PO, który stwierdził, że osoby, na których ciążą zarzuty prokuratorskie, nie mogą się posługiwać szyldem Platformy w wyborach. Tym samym nie mogą być kandydatami tej partii.

Zmianie uległy jednak także oceny dotyczące obecnych zastępców prezydenta Poznania. - Najlepszym z zastępców jest Mirosław Kruszyński - twierdzi Kaczmarek. - Tomasz Kayser też ma dobrą opinię, ale on jest w urzędzie nawet dłużej niż Ryszard Grobelny... - zauważa eurodeputowany. Jego ocena teoretycznie najmniej "wypalonego" (jest zastępcą prezydenta zaledwie kilkanaście miesięcy) Sławomira Hinca jest obecnie jednoznacznie krytyczna. - Na własne życzenie stał się osobą kontrowersyjną - mówi Kaczmarek. - Nie chodzi o jego konflikt z Ewą Wójciak z Teatru Ósmego Dnia, ale że pozwolił na jego eskalację. Jeszcze większym błędem było jego bezkrytyczne zaangażowanie się w Rock in Rio. Byłem od początku krytykiem tego projektu i dziwiłem się, że on się w to angażuje bardziej niż Ryszard Grobelny.

Filip Kaczmarek bardzo ciepło wypowiada się natomiast na temat Jerzego Stępnia, który akurat przez wielu jest często krytykowany za brak kreatywności i inicjatywy. - Uważam, że jest bardzo dobrym zastępcą prezydenta - twierdzi. - To doświadczony urzędnik. Potrafi tak zarządzać, że nie dochodzi do większych konfliktów. Jeśli się o kimś nie mówi, to często jest tak, że on dobrze pracuje.
Szef poznańskiej PO poproszony przez nas niedawno o jednoznaczne udzielenie swego poparcia "plusik" postawił tylko przy nazwiskach Stępnia i Kruszyńskiego. Spać spokojnie nie może Kayser, ponieważ w jego przypadku pojawił się "plus" łamany z "minusem". Hinc i Grobelny nie mogą już liczyć na jego pozytywną ocenę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski