Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyjątkowe oświadczyny

Redakcja
Taki billboard przez dwa dni kursował pomiędzy Kościelną Wsią a Kucharami, codziennie kierowca robił po 100 km
Taki billboard przez dwa dni kursował pomiędzy Kościelną Wsią a Kucharami, codziennie kierowca robił po 100 km Daniel Aleksandrzak
"Kocham Cię" i zdjęcie pary w serduszku - taki billboard jeździł na samochodzie po Kościelnej Wsi i Kucharach na trasie, którą codziennie pokonuje Justyna, wybranka Dominika -pisze Irena Kuczyńska

Chciałem, żeby wszyscy dowiedzieli się, jak bardzo kocham Justynę - tłumaczy Dominik. Justyna w rozmowie telefonicznej przyznała, że billboard zobaczyła już pierwszego dnia, w ubiegły wtorek, kiedy jechała do pracy do Kuchar.

- Pierwsza reakcja? Osłupienie, chociaż koleżanka wcześniej mi mówiła, że "coś na mnie czeka przy kościele" - mówi dziewczyna.

I rzeczywiście, kiedy dojechała autem do kościoła w Kucharach, zobaczyła ogromną tablicę ze zdjęciem swoim i Dominika oraz wyznanie miłości.

- Zatrzymałam auto, billboard z daleka był widoczny, z wrażenia spóźniłam się trochę do pracy. Dyrektor szkoły nic nie mówił, tylko się uśmiechał - wspomina dziewczyna.

Justyna jest nauczycielką, prowadzi nauczanie początkowe w klasach młodszych, a w starszych uczy muzyki. W szkole wszyscy ją lubią, trochę zazdrościli, że jej Dominik ma taki gest i stać go na taką odwagę.

We wtorek, kiedy tylko auto z billboardem zaczęło jeździć po wsiach powiatu pleszewskiego, Dominik czekał na reakcję ukochanej.

- Kiedy zadzwoniła, byłem szczęśliwy - cieszy się chłopak. Mówi, że poznali się dwa lata temu w Ostrowie Wielkopolskim na dyskotece, potem rozmawiali przez telefon i na skype. Później zaczęli się spotykać.

- Dlaczego wynająłem billboard ? Chciałem, żeby czuła się wyjątkowo, bo na to zasługuje. Bo to jest wyjątkowa dziewczyna - powiedział nam Dominik.
I miał rację. Justyna nie kryje, że pomysł ukochanego bardzo ją zaskoczył i został przyjęty przez nią pozytywnie.

Także mieszkańcy obu wiosek byli zaskoczeni, widząc objazdowy billboard z oświadczynami.

- Pierwszy raz coś takiego widziałam, różne rzeczy reklamują, pralki, telewizory, ale żeby "coś takiego" - dziwiła się starsza kobieta w Kucharach. Większość uśmiechała się życzliwie.

- Zazdroszczę tej Justynie - powiedziała młoda mieszkanka Kościelnej Wsi na przystanku.
Chociaż byli i tacy, którzy pukali się znacząco w czoło.

Auto jeździło pomiędzy domem dziewczyny i miejscem jej pracy przez dwa dni. Sprawdziliśmy, że po osiem godzin dziennie. Kierowca robił każdego dnia 100 km. Żeby się dowiedzieć, ile kosztuje takie wyznanie miłości, zadzwoniliśmy na numer telefonu widoczny na aucie.

Ile taka usługa kosztuje? - To zależy od liczby godzin i kilometrów. Jeśli jeździmy 100 km dziennie przez 8 godzin - kasujemy 280 zł za dzień. Do tego dochodzi 180 zł za druk oraz wykonanie projektu - cena zależy od różnych czynników - tłumaczył głos w słuchawce.

Dowiedzieliśmy się, że gdyby teraz ktoś chciał skorzystać z usług firmy, byłby problem, bo "przed wyborami, wszystkie terminy ma napięte". Pytamy, czy już kiedyś takie zamówienie mieli. - Nie, takie objazdowe oświadczyny zamówiono u nas pierwszy raz. Ale kiedyś w Ostrowie ktoś się na billboardzie stacjonarnym oświadczał - przypomina sobie właściciel firmy.

Pleszewianie znają już takie publiczne wyznanie miłości. Dwa lata temu na ulicy Bramkowej na billboardzie wyznawał miłość dziewczynie chłopak z tego powiatu. Wiemy, że oświadczyny zostały przyjęte.

Te w Kościelnej Wsi prawdopodobnie też, chociaż młodzi nie chcą potwierdzić tej informacji. - To nasza prywatna sprawa - zastrzega się Dominik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski