W czterech przypadkach strażacy pojechali sprawdzić zgłoszenia. Okazało się, że to nie dym, a para wodna. Oszroniałe przez mróz domy po wyjściu słońca zaczęły się ogrzewać, a zamarznięta woda zaczęła od razu parować. Fizycy zjawisko to nazywają sublimacją, czyli przejściem ze stanu stałego w lotny. Zgłoszeń do straży pożarnej było więcej, lecz w kilkunastu przypadkach starczyła rozmowa z dyspozytorem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?