18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zemsta Natalii i Moniki

Radosław Patroniak
Joanna Kędzia była jedną z jaśniejszych postaci w Inei AZS. Nie wszystkie zawodniczki zagrały jednak równie dobrze
Joanna Kędzia była jedną z jaśniejszych postaci w Inei AZS. Nie wszystkie zawodniczki zagrały jednak równie dobrze Sławomir Seidler
Koszykarki z Poznania i Leszna miały prawo wczoraj liczyć na to, że zakończą dzień w dobrych humorach. Ligowa rzeczywistość okazała się jednak brutalna. Akademiczki poległy w meczu u siebie z Artego i to przy wydatnej pomocy swoich byłych koleżanek, a Lotos Gdynia przestał już rozdawać prezenty w PLKK i nie dał szans ekipie Jarosława Krysiewicza.

Bydgoszczanki w Krzesinach potwierdziły, że dysponują bardzo solidnym składem i ich aspiracje o awansie do play-off są jak najbardziej uzasadnione. W pierwszej połowie zdecydowanie dominowały i gdyby nie Joanna Kędzia ("trzymała" wynik po stronie gospodyń) już w przerwie mogłyby świętować zwycięstwo. W Inei AZS zawodziły Candice Champion i Weronika Idczak, która nie dość , że miała dużo strat, to szybko jeszcze złapała cztery przewinienia.

Artego do przerwy prowadziło 14. "oczkami" i dało się uśpić naszym zawodniczkom. Przez pierwszych pięć minut drugiej połowy przyjezdne ani razu nie trafiły do kosza. Szybko przełożyło się to na wynik i rozbudziło nadzieje oraz emocje. W 35. minucie po rzucie zza linii 6,25 m Idczak akademiczki doszły rywalki na trzy punkty (59:62). Wydawało się, że podopieczne Krzysztofa Szewczyka za chwilę wyjdą na prowadzenie. W krytycznym momencie dało jednak o sobie znać doświadczenie Natalii Mrozińskiej, byłej zawodniczki Inei. Przeprowadziła ona dwie punktowe akcje i znów Artego mogło poczuć się bezpiecznie. W samej końcówce pogoń poznanianek znów nabrała rumieńców, ale złe podanie Idczak przekreśliło szanse na korzystny rezultat. Dobrą partię w szeregach gości rozegrała także inna była akademiczka, Monika Sibora.

Natomiast leszczynianki liczyły na kolejny słaby dzień Lotosu, który zawodził w poprzednich meczach. Niestety, tym razem gdynianki zagrały koncertowo, choć warto podkreślić, że dopiero w czwartej kwarcie wypracowały miażdżącą przewagę. Wcześniej pojedynek był bardziej wyrównany, ale i tak toczył się pod kontrolą gospodyń. Wśród nich wyróżniała się pochodząca z Poznania Daria Mieloszyńska. Inna była koszykarka MUKS, Magdalena Ziętara też punktowała, choć zagrała tylko epizod w końcówce. W zespole Tęczy ciężar zdobywania punktów spoczywał na Amerykankach, ale w trójkę nie wygra się meczu, zwłaszcza jeśli rywalizuje się z drużyną o tak wyrównanym składzie jak Lotos. Najlepiej prezentowała się skrzydłowa Joy Cheek, która zdobyła 15 punktów. Słabo zagrały natomiast polskie zawodniczki i Chorwatka Matea Vrdoljak, która powoli chyba żegna się już z klubem z Leszna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski