18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na gruzach swojej rodziny dziecko woła o szacunek

Redakcja
Na kłótniach i przepychankach rodziców zawsze najbardziej cierpią dzieci. W skrajnych przypadkach nie chcą się nawet spotykać z rodzicem
Na kłótniach i przepychankach rodziców zawsze najbardziej cierpią dzieci. W skrajnych przypadkach nie chcą się nawet spotykać z rodzicem 123RF
Jak nie dasz mi rozwodu, to nie pozwolę ci spotykać się z naszymi dziećmi - tak często żony straszą swoich mężów. Ci nie są im dłużni, chcąc zrzucić przyczynę rozwodu na ich charakter. I kiedy tak kłócą się w najlepsze, zapominają o dziecku. Jak podczas rozwodu nie stracić potomstwa i do końca być rodzicem z klasą - pisze Katarzyna Sklepik

Bartek ma 13 lat - jest bardzo spokojnym, zamkniętym w sobie chłopcem. Nie lubi mówić o sobie, zwłaszcza obcym. Tak nauczyła go matka, która zaraz po rozwodzie z mężem, wyjechała z synem do Poznania. Chłopiec rzadko się uśmiecha, a swoje emocje przelewa na papier. Rysuje komiksy. On jest w nich "Wielkim B" - superbohaterem, który ratuje świat przed złymi.

- Źli bohaterowie to najczęściej wysocy i dobrze zbudowani mężczyźni, z bujną blond czupryną. Są podobni do mojego byłego męża - przyznaje mama Bartka, Adrianna . - Zawsze był silny i agresywny. Póki pracował, wszystko było dobrze, ale kiedy stracił pracę, w domu zgotował nam piekło. Za wszystko nas obwiniał, a kiedy nie wystarczyły mu pyskówki, zabierał się do bicia. Na początku tylko ja obrywałam: popychał mnie, kopał, bił po twarzy. Myślałam, że wytrzymam, że zrobię to dla Bartka. Udało mi się go chronić tylko przez kilka miesięcy...

Pobitego do nieprzytomności chłopca matka znalazła, gdy wróciła z pracy. Dostał, bo nie chciał iść ojcu po piwo. Nie chciał, bo na podwórku i w pobliskim sklepie wszyscy z niego drwili: że ma ojca pijaka i bandytę. Nie chciał, bo było mu wstyd.

- Gdy karetka zabrała Bartka do szpitala, spakowałam nasze rzeczy i uciekłam do przyjaciółki. Udało mi się, bo męża nie było w domu - wspomina Adrianna. - Następnego dnia poszukałam adwokata i złożyłam pozew o rozwód. Na szczęście, dla nas, sąd ograniczył mężowi prawa rodzicielskie i nie zezwolił na kontakty z Bartkiem.

- Sąd zawsze w trosce o dobro dziecka decyduje o tym, w jaki sposób rodzice będą kontaktowali się z dzieckiem - tłumaczy adwokat Piotr Ostafi. - Zanim jednak sąd postanowi o tym, jakie kontakty będą łączyć dziecko z rodzicami, musi sprawdzić, jakie są między nimi relacje.

Na neutralnym gruncie sprawdzane są relacje między dzieckiem a obojgiem rodziców, dzieckiem i matką, dzieckiem i ojcem, a także jak w obecności swej latorośli rodzice zachowują się między sobą.
Jeżeli okaże się, że dziecko świetnie się czuje w towarzystwie rodziców, to nie ma żadnych podstaw do tego, by w jakikolwiek sposób ograniczać kontakty pomiędzy nimi.

- Natomiast jeśli jeden z rodziców jest w stosunku do dziecka agresywny, wzbudza w nim strach lub swoim zachowaniem działa na szkodę dziecka, to sąd może ograniczyć kontakty lub całkowicie ich zakazać - mówi Piotr Ostafi.
Jak mogą wyglądać ograniczone kontakty? - Może to być jedno spotkanie w miesiącu, wspólny jeden weekend czy w skrajnych sytuacjach rozmowa telefoniczna z dzieckiem lub kontakt pośredni, czyli otrzymywanie informacji o dziecku, bez spotkań z dzieckiem - dodaje mecenas.

Alimenty to nie wszystko

Kiedy rodzice rozstają się, orzeczenie rozwiązania małżeństwa stron przez rozwód, jest tylko jednym z elementów wyroku. Kwestie nie mniej istotne, o których jest zobowiązany rozstrzygnąć sąd, dotyczą spraw związanych z władzą rodzicielską, alimentacją, sposobem kontaktów i opieką nad małoletnim dzieckiem rozwodzących się małżonków.

Wyrok rozwodowy kształtuje też na nowo sposób wykonywania władzy rodzicielskiej względem wspólnych małoletnich dzieci. Na sąd nałożono obowiązek rozstrzygnięcia w wyroku rozwodowym nie tylko o władzy rodzicielskiej, ale też o kontaktach z dzieckiem.

Wymaga to ustalenia, że stosunek wzajemny rodziców, ich relacje oraz inne okoliczności, a przede wszystkim dotychczasowy stosunek do dzieci, dają rękojmię zgodnego wykonywania przez oboje rodziców władzy rodzicielskiej, w sposób odpowiadający dobru dziecka. Sędzia będzie mógł postanowić tak wówczas, gdy uzna, że rodzice będą współdziałali w sprawach dziecka.

Takie postępowanie dotyczy wykonywania władzy rodzicielskiej i utrzymywania kontaktów z dzieckiem po rozwodzie. Chodzi w nim nie tylko o obowiązki alimentacyjne, zasady i termin płatności, koszty podróży dzieci związane z odwiedzinami, zasady kontaktów z ojcem lub z matką, sposób spędzania ferii zimowych i wakacji, świąt, kontakty telefoniczne z drugim rodzicem, kontakty z dziadkami, kształcenie, zasady informowania o postępach w nauce i wydarzeniach w szkole.

Nie taki ojciec zły...

Marek od dwóch lat sam wychowuje Wiktorię i Kacpra. Jego żona pięć lat temu wyjechała do Wielkiej Brytanii zarabiać na lepsze życie dla swojej rodziny. Znalazła świetną pracę i odniosła zawodowy sukces. Kupiła mieszkanie, ale w Londynie. Kupiła samochód, ale dla siebie. Coraz rzadziej przyjeżdżała do Polski. Mężowi, który prowadzi własną firmę, zostawiła na głowie dom i dzieci.

- W 2007 roku przyjechała na Gwiazdkę. Wiki i Kacper szaleli ze szczęścia, że zobaczą mamę. Gdy stanęła w drzwiach, już wiedziałem, że to nie będą udane święta. Patrycja była w ciąży... - Marek milknie.

O rozwodzie zdecydowali, zanim przełamali się opłatkiem. Ona powiedziała, że na dzieci będzie przysyłać pieniądze, ale ich nie weźmie do siebie. Niby to ze względu na szkołę, ale tak naprawdę jej nowy partner miał już dzieci z byłą żoną.
- Kiedy sędzia powiedziała, że dzieci zostaną, nie mogłem w to uwierzyć - przyznaje Marek. - Wiktoria teraz chodzi do gimnazjum, Kacper kończy technikum. Jesteśmy zgraną paczką, ale - niestety - dzieci nie chcą słyszeć o swojej mamie...

Okazało się, że ich matka też lepiej się czuje bez nich. Ostatni raz dzwoniła przed świętami wielkanocnymi. Pieniądze przysyła, ale na tym koniec.

Sytuacje, w których dzieci zostają pod opieką ojców, są w Polsce rzadkością. Powodów tego jest wiele i należą one do tych emocjonalnych, społecznych, czasem ekonomicznych.

- Powodem jest także stereotypowe myślenie sądów, które w dzisiejszych czasach nie zawsze się sprawdza - przyznaje Piotr Ostafi. - Wielu mężczyzn decyduje się na urlopy "tacierzyńskie", zostają w domu, wychowują dzieci, a w tym czasie ich żony pracują i robią karierę.

W takich sytuacjach warto zwrócić uwagę na to, który z rodziców chce zajmować się dzieckiem, wychowywać je i dbać o jego potrzeby.

- Swoim klientom zawsze zadaję trzy pytania: czy chcą, czy mogą i czy potrafią zająć się swoimi dziećmi. I to w tej właśnie kolejności - mówi adwokat. - Jeżeli na wszystkie pytania otrzymam twierdzącą odpowiedź, możemy zacząć walczyć o opiekę nad dzieckiem. Same chęci nie wystarczą, trzeba jeszcze umieć zagwarantować dziecku odpowiednie warunki, nie tylko mieszkaniowe, ale także rozwojowe. Co ważne, o ile nie najważniejsze - wiedzieć, jak zająć się dzieckiem, poświęcać mu czas i mieć z nim dobry kontakt.

Przy opiece nad dziećmi - wymaga się od rodziców dojrzałości społecznej, gotowości pójścia na kompromis i kultury osobistej - tak by dziecko mogło utrzymywać kontakt z matką i ojcem, a nie stało się kartą przetargową czy narzędziem zemsty byłych współmałżonków.

- Z jednej strony nie wolno wciągać malucha w sprawy dorosłych, obciążać go wzajemnymi pretensjami, a z drugiej trzeba podkreślić, że to jest wyłącznie problem mamy i taty, że dziecko nie ma z tą sprawą nic wspólnego - uważa Małgorzata Ohme, specjalistka w zakresie psychologii rozwoju. - Warto dodać, że rodzice się kochali i dziecko jest owocem ich miłości. Poczucie, że jego własna historia zaczynała się z miłości, to wielki kapitał na przyszłość.

Dziecko nie może być rozwodową kartą przetargową

Rozwód rodziców zawsze zostawia ślad w dziecięcej psychice. Po wszystkim, rodzic, z którym zostało dziecko, powinien zwrócić uwagę na to, czy coś złego się z nim nie dzieje.
Rodzice muszą pamiętać, że rozwiedli się ze sobą, a nie z dzieckiem. To, że matka i ojciec nie mieszkają razem, nie oznacza, że nie są wspólnie odpowiedzialni za dziecko.

Dziecko musi wiedzieć, że nadal może liczyć na oboje rodziców. I że nie jest powodem rozwodu.

To, że dziecko manifestuje swoje rozczarowanie rozwodem, nie musi oznaczać, że rozwód to złe rozwiązanie. Z czasem dziecko zrozumie, że sytuacja, w której się teraz znajduje, jest dla niego zdecydowanie lepsza.

Większość dzieci woli mieszkać z jednym rodzicem niż ze skłóconymi matką i ojcem.

Straty związane z rozwodem można zminimalizować. Jeżeli dziecko nie musi zmieniać przedszkola lub szkoły, to niech tego nie robi. Jego dodatkowe zajęcia i prace domowe też nie powinny ulec zmianie. Warto też zaproponować dziecku nową formę spędzania wolnego czasu, taką, która go zainteresuje.
Mimo to w domu powinna nadal panować dyscyplina. Dziecko musi wiedzieć, że rodzic, z którym mieszka, ma nad wszystkim kontrolę.

Niepokój i stres związany z rozwodem może źle wpłynąć na samopoczucie dziecka. Czasami może ono wyolbrzymiać problem, dlatego warto z nim rozmawiać, zwłaszcza o pozytywnych aspektach rozwodu. Mogą być nimi, na przykład: brak awantur w domu, czy więcej czasu spędzanego z rodzicem.

Pod żadnym pozorem i w żadnej sytuacji nie wolno wykorzystywać dziecka do porozumiewania się z eksmałżonkiem. Dziecko nie powinno być przekaźnikiem informacji czy mediatorem w sprawach finansowych.

W obecności dziecka nie wolno źle mówić o eksmałżonku. Dziecko nie musi znać szczegółów kłótni i słuchać obelg kierowanych pod adresem jego drugiego rodzica. Zwłaszcza gdy dziecko ma silną więź z obojgiem rodziców.

Należy bacznie obserwować, czy dziecko nie ma w swoim środowisku żadnych nieprzyjemności związanych z rozwodem rodziców. W przypadku pojawienia się problemów, należy pomóc dziecku je rozwiązać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski