Piła: Nowoczesne lądowisko zamknięte na kłódkę

Budowa nowoczesnego lądowiska rozpoczęła się w połowie kwietnia. Od początku lipca przy szpitalu specjalistycznym w Pile miały już lądować śmigłowce. Problemów nikt się nie spodziewał, tym bardziej że przetarg wygrała warszawska spółka, firma doświadczona w budowie i wyposażaniu lotnisk. W ciągu dwóch miesięcy przy szpitalu powstało lądowisko, jakich w Polsce niewiele. Nowa płyta, profesjonalne oświetlenie, agregat na wypadek pożaru. Bez problemu mogłyby lądować tu nowe śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Mogłyby, ale nie lądują. Lotnisko za blisko pół miliona złotych stoi nieczynne.

Wszystko rozbija się o drogę dojazdową o długości 40 metrów, która wykonana miała być po łuku, bo tak wynika z planu zagospodarowania działki, a zrobiona została prosta. Wykonawca twierdzi, że dyrekcja szpitala zmiany akceptowała, druga strona mówi, że wykonawca samowolnie zmienił bieg drogi. Kto ma rację? Nie wiadomo. Tak samo jak nie wiadomo, jakie są szanse na porozumienie. Roman Czerski, zastępca dyrektora szpitala ds. techniczno-eksploatacyjnych wczoraj nie chciał komentować tematu. Powiedział tylko, że dla niego sprawa jest prosta. Możliwe więc, że sporu nie będzie musiał rozstrzygnąć sąd, a ciężko chorzy będą mogli lądować bezpośrednio pod szpitalem.