Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mały dom skutecznie blokuje wielką budowę

Elżbieta Sobańska
Teresa Tomczak z synem nadal mieszkają w starym domu, który blokuje budowę ulicy Bukowskiej
Teresa Tomczak z synem nadal mieszkają w starym domu, który blokuje budowę ulicy Bukowskiej Waldemar Wylegalski
W niedużym, ceglanym domku dzień mija jak zwykle, mimo że niemal pod okna podjeżdżają koparki. Nie burzą starego domu - choć powinny, bo bez tego nie powstanie fragment nowej jezdni ulicy Bukowskiej. Jego mieszkańcy przyglądają się pracom drogowców i czekają na ruch miasta, a dokładnie Zarządu Dróg Miejskich. Ten, z kolei, czeka na wyrok sądu.

- My się nawet w nocy wyprowadzimy, bo wiemy, że trzeba miejsce na drogę robić - mówi Teresa Tomczak, która z mężem i czterema synami mieszka na trasie nowej Bukowskiej. - Chcemy jednak, aby zostało zrobione to w odpowiedni sposób, a nie tak, że każą się nam wynosić.

Równo tydzień temu tuż obok domu państwa Tomczaków drogowcy kończyli kłaść rury do kanalizacji ściekowej.

- Nie przeszkadzamy sobie wzajemnie. Wykonujemy tylko swoją pracę - opowiada jeden z robotników. - Za godzinę już skończymy. Powinniśmy kłaść dalej kanalizację, ale koparka musiałaby stanąć chyba w kuchni. A co dalej? Będziemy pracować w innym miejscu.

I rzeczywiście, w piątek drogowcy znów pracowali koło domu Tomczaków, ale z drugiej strony. Pani Teresa z synem natomiast krzątali się po podwórzu. Przed obcymi bronią psy i pozostałości po ogrodzeniu. Czasem i to nie wystarczy.

- Raz stanął pod bramą jakiś leśnik, który powiedział, że ma polecenie wyciąć drzewa na mojej posesji. Nie pozwoliłam. Dzwonił nawet do swoich przełożonych, ale drzewa nadal stoją - mówi kobieta.
ZDM chwali się na swojej stronie internetowej postępami w realizacji inwestycji. Powstaje druga nitka wynoszącego ponad cztery kilometry odcinka Bukowskiej, budowane są zatoki autobusowe, a maszyny wiercą dziury pod kolejne pale, na których mocowane będą ekrany akustyczne.

- Roboty idą szybciej niż zakładaliśmy, mieścimy się w harmonogramie - zapewnia Kazimierz Skałecki, zastępca dyrektora ZDM do spraw inwestycji. - To efekt pracy wykonawcy i wynik dobrej współpracy z władzami lotniska na Ławicy, wojskiem i mieszkańcami.

Trudno do tego grona zaliczyć rodzinę Tomczaków, która swoich racji broni przed sądem.
- Ponad rok temu ZDM przysłał nam pismo i kazał się wyprowadzić w krótkim terminie. Poszłam do nich i powiedziałam, że tak nie może być - opowiada Teresa Tomczak. - Od roku toczy się sprawa w sądzie, gdzie walczymy o swoje prawa z tytułu zasiedzenia. My tu mieszkamy od 1973 roku. Dom dostałam w spadku po poprzednim właścicielu, który nie miał komu go zostawić. Mam na to testament. Ziemię też kupiłam, ale nie ma numeru działki w księdze wieczystej.

ZDM tłumaczy, że sprawa była wiadoma już od dwóch lat.
- Działam zgodnie z prawem. Ten budynek jest w gestii miasta - mówi Kazimierz Skałecki.
Jest też decyzja o eksmisji rodziny Tomczaków, ale kiedy to się stanie - nie wiadomo.

Obie strony konfliktu o dom spotkają się już w październiku na kolejnej rozprawie w sądzie.
- Skoro każą mi się wyprowadzać z własnego domu, to powinni mi zapewnić inny, może być na obrzeżach miasta, ale żebym nie musiała go remontować od podstaw - mówi pani Teresa. - Mogą mi też zapłacić i to byłoby chyba najlepsze wyjście, a nowy dom to już sobie sama potrafię kupić.
Bo mieszkanie, które miasto zaproponowało starszemu małżeństwu i ich synom, nie jest - ich zdaniem - odpowiednie. Kilka pokoi, łazienka i kuchnia z podłączonymi mediami składają się na niemal 90 metrów kwadratowych lokalu, który mieści się przy ulicy Szewskiej.

- Nawet nie chciałam obejrzeć mieszkania, bo nie dam rady wejść po schodach na drugie piętro. Nie jestem też w stanie za nie płacić czynszu - twierdzi Teresa Tomczak.

ZDM z kolei czeka na wyrok sądu. - Mimo to oferta mieszkania przy Szewskiej jest aktualna - mówi Kazimierz Skałecki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski