Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konin: Właściciel części ulicy Kopernika blokuje remont

Ola Braciszewska
Mieszkańcy ul. Kopernika w starej części Konina od ponad 5 lat walczą o drogę i oświetlenie. Droga częściowo jest już modernizowana, ale najprawdopodobniej nie będzie wyremontowana w całości. Przeszkodą w dokończeniu inwestycji jest płot, który stoi na części piaskowego traktu.

W 2005 roku mieszkańcy zwrócili się do magistratu z petycją, pod którą podpisało się 30 osób, o remont drogi łączącej ul. Dąbrowskiego ze Staszica. W odpowiedzi na pismo dowiedzieli się, że ul. Kopernika będzie modernizowana w 2006 roku. Jej remont zaczął się dopiero w tym roku, ale i tak nie zostanie ona najprawdopodobniej skończona.

- Chodzimy po dziurach z latarkami. Kiedyś byłam u prezydenta Pałasza i pokazałam mu, że emerytka chodzi z lampką w kieszeni, bo inaczej po zmroku nie wrócę do domu - mówi pani Genowefa D.

Kilkaset metrów drogi na osiedlu domków jednorodzinnych to przejście do przystanku autobusowego, szkoły, przedszkola i parku. - Tu jest niebezpiecznie. Mieszkamy blisko starówki, a jak na wsi. Nie ma chodnika, drogi ani oświetlenia - mówi mieszkający przy ul. Kopernika pan Jerzy.

Modernizację całej ul. Kopernika blokują słupki ogrodzeniowe, które już od 2 lat stoją na części drogi. Okazało się, że 20 lat temu magistrat sprzedał prywatnej osobie działkę z częścią ulicy. - Miasto wie o tym, że stoi tu ogrodzenie. Urzędnicy i radni cały czas zapewniali nas, że mimo to ulica będzie robiona. Teraz kierownik wydziału drogownictwa powiedział nam, że jednak nie będzie - mówią zbulwersowani mieszkańcy. - Można by przecież zrobić węższą drogę przy ogrodzeniu i postawić odpowiedni znak - dodają.

Andrzej Sybis, zastępca prezydenta Konina tłumaczy, że przed 20 laty na ul. Kopernika były tak zwane Błonia. Później dopiero miasto przyjęło plan zagospodarowania przestrzennego, w którym teren ten został podzielony na działki pod zabudowę mieszkaniową. Wtedy też pojawiła się prośba o zrobienie tam drogi. W zeszłym roku podjęta została uchwała o jej modernizacji. Jak informuje wiceprezydent, władze zakładały, że w czasie trwania inwestycji uda im się załatwić między innymi przesunięcie płotu.

- Właściciel powiedział, że wyrazi zgodę, jeśli damy mu 200 zł za metr. Takie jest jego, naszym zdaniem wygórowane żądanie - mówi Andrzej Sybis. - Z tej rozmowy wynikało, że kwota została podana nie po to, żeby ją uzyskać, tylko żeby za wszelką cenę nie sprzedać. Właściciela nie przekonują żadne argumenty. Szukamy sposobu, żeby to jego podejście zmienić. Pozostaje kwestia wywłaszczenia, ale jest to też tryb, który pozwala się od każdej decyzji odwoływać i to znowu może trwać - dodaje Sybis.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski