Teoretycznie nikt nie miał prawa być zaskoczony wysoką frekwencją. Wokalista zespołu, Norweg Erlend Oye jest ulubieńcem polskich słuchaczy po świetnie przyjętym koncercie na tegorocznym Open’erze, gdzie zagrał z zespołem Kings Of Convenience. Starsi pamiętają go ze wspólnych nagrań z Royk-sopp. Tymczasem sam zainteresowany wydawał się być zaskoczony przyjęciem widzów. Tuż przed koncertem wyciągnął aparat i z uśmiechem sfotografował swoje liczne audytorium.
Blisko dwugodzinny koncert Whitest Boy Alive zachwycił tym samym, co poniedziałkowy występ Stinga - profesjonalizmem. Od początku kariery w stronę niemiecko-norweskiej kapeli padają zarzuty o nadmierne podobieństwo swoich utworów. Na koncercie muzycy postanowili je urozmaicić, i tak delikatny, gitarowy pop co chwila przełamywali rockowymi improwizacjami, klawiszowymi solówkami, zabawnym droczeniem się z publiką, a nawet... schodzeniem do niej, grając na butelkach po piwie. Whitest Boy Alive "kupili" widownię od pierwszych sekund, a ci gorącymi brawami często wręcz zagłuszali utwory muzyków. Atmosfera niemal jak na The Beatles!
Po koncercie oblężenie przeżyło stoisko z płytami zespołu. To zrozumiałe - ich nagrania dystrybuowane są w Polsce w niewielkim nakładzie. Skąd zatem tłumy na ich występie?
- W Polsce coraz więcej ludzi ściąga odpłatnie pliki z internetu, popularna robi się także muzyczna
blogosfera, nakręcająca zainteresowanie danym zespołem - uważa Michał Michalski z firmy Automatik, organizującej koncert Whitest Boy Alive. Na brak zainteresowania koncertami kapel znanych głównie z internetu nie narzekają także inni organizatorzy.
- W Poznaniu świetnie sprzedał się koncert The Subways, w Warszawie - Rise Against i Billy Talent. Oczywiście ich płyty cieszyły się po występach o wiele większym zainteresowaniem niż kapel, których nagrania bez problemu znajdziemy w sklepie - mówi Tomasz Waśko z agencji Go-Ahead.
Ale nie wszystkim udaje się trafić z internetowymi gwiazdami w ciemno. "Proszę, przychodźcie na nasze koncerty" - zaapelował na Facebooku zaniepokojony słabą frekwencją Benek Ejgierd, szef klubów Meskal i Meskalina.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?