Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Unikaj początkującego kierowcy

Elżbieta Sobańska, Współpraca: OBAR, DB, MIN, AND, DAN
W symulatorze dachowania można na „własnej skórze” odczuć skutki brawurowej jazdy
W symulatorze dachowania można na „własnej skórze” odczuć skutki brawurowej jazdy Andrzej Banaś / POLSKAPRESSE
W poznańskim Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego wiadomo już dokładnie, jakie błędy najczęściej popełniają egzaminowane osoby. Dane są zatrważające - winny nie jest stres, lecz brak umiejętności.

Wprowadzony ponad rok temu system komputerowy miał umożliwić losowy wybór przez egzaminatora osoby zdającej, ale ułatwia też obliczanie najczęściej popełnianych błędów.

- Wcześniej mieliśmy ręczne protokoły po przerwaniu egzaminu, polegaliśmy na obserwacjach, więc dane były szacunkowe, choć zgodne. Teraz mamy potwierdzenie - mówi Aleksander Kowalewicz, zastępca dyrektora WORD w Poznaniu. - Otrzymały je ośrodki szkoleniowe, bo chcemy, aby zwróciły na nie uwagę w trakcie kursu.

Kursanci niemal codziennie naruszają przepisy ruchu drogowego: nie uważają na znaki, światła, nieprawidłowo zmieniają pasy, itp. Prawie połowa najeżdża na pachołki i nieprawidłowo wykonuje zadania (ruszanie, jazda po łuku w tył). Stwarzają też duże zagrożenie na drodze, gdyby nie reakcja egzaminatora, egzamin zakończyłby się w najlepszym wypadku stłuczką.

- Egzamin przerywany też jest na prośbę osoby zdającej, która czuje się nieprzygotowana - dodaje Kowalewicz.

Potwierdzają to statystki oblanych egzaminów na kat. B w Poznaniu - 30 proc. otrzymuje negatywną ocenę już na placu manewrowym, a średnio około 37 proc. - w mieście. W Lesznie na każdą setkę kandydatów ubiegających się o uprawnienia, prawa jazdy nie dostaje 63.

- Około 90 proc. zdających nie umie włączyć wycieraczek lub spryskiwaczy, kiedy zaczyna padać deszcz - mówi Stanisław Wojciak, zastępca dyrektora WORD w Lesznie. - Zaczynają im parować szyby. Widać, że szkolili się podczas pięknej pogody.

Statystyki wskazują też, że podczas egzaminu za kierownicą gorzej radzą sobie panie. Nie potrafią zachować toru jazdy, mylą kierunki jazdy. Mężczyźni za to wykazują się rutyną i pewnością siebie, pochopnie podejmują decyzje.

- Egzaminy na prawo jazdy w kategorii B zdaje 10 procent mniej pań niż mężczyzn - mówi Piotr Korytkowski, dyrektor WORD w Koninie.

A jakie wnioski z informacji WORD-ów wyciągają ośrodki nauki jazdy? - Kładziemy na błędy większy nacisk, uczulamy kursantów - wyjaśnia Robert Szałowski, właściciel szkoły nauki jazdy "Robson" w Pile. - Nie konsultujemy się jednak w tym zakresie z WORD-ami. Najlepszym źródłem informacji są kursanci, którzy mówią instruktorom, na czym zostali oblani.

W kaliskim WORD wskazuje się też niedoskonałości w systemie szkolenia przyszłych kierowców. Dlatego 30 września ośrodek rozpoczyna szkolenie dla instruktorów.

Zamiast mandatu - "dachowanie"

Dziś od godz. 9 do 11 na drodze krajowej nr 10 w Grabównie (na parkingu przy stacji paliw) na drogowych piratów czekać będzie policja, pracownicy WORD i ratownicy maltańscy.
Kierowcy nie będą karani mandatami, lecz pouczeni i... wsiądą do symulatora dachowania. Tak przekonają się, czym grozi zbyt szybka jazda. Od godz. 12 do 14 akcja będzie także w Chodzieży. Wydarzenia odbędą się w ramach Tygodnia Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, który organizuje pilski WORD. MIN

Jazda samochodem to jak odbezpieczony pistolet

Z Jakubem Golcem, byłym kierowcą wyścigowym i instruktorem Akademii Jazdy "Radical", rozmawia Elżbieta Sobańska

Czy ośrodki nauki jazdy dobrze przygotowują kierowców do jazdy?
Ośrodki nie przygotowują do tego, jak należy sprawnie poruszać się po ulicach. Rola placu manewrowego powinna być zmarginalizowana, np. cofanie po łuku. Bardziej przydatna jest jazda po mieście. U nas kursantów nie uczy się choćby jazdy po autostradzie, nie rozwijają większych prędkości, dlatego - już jako kierowcy - często nie wiedzą, jak prawidłowo reagować na drodze przy dużej prędkości.

To co czyni z nas dobrych kierowców? Kursy?
Zdanie egzaminu na prawo jazdy, nawet z doskonałym wynikiem, to początek edukacji drogowej. 95 procent kierowców nie wie, jak zachować się w trudnych warunkach. Gdy się chwalą, jak świetnie udało im się wyjść z poślizgu, to im mówię: to nie umiejętności, to łut szczęścia. Tak jak w każdej dziedzinie, tak w jeździe trzeba dokształcać się. Jest mało codziennych sfer życia, gdzie decydujemy o tym, czy żyjemy my lub inni. Dobre samopoczucie, bo jeździmy od 10 lat bez wypadku, to za mało. Trzeba nie doprowadzać do tego.

A jakie błędy popełniamy?
To choćby technika jazdy: źle trzymamy ręce na kierownicy, nie potrafimy nią właściwie kręcić, co może prowadzić do urazów, siedzimy nieprawidłowo. To też roztargnienie lub agresja, gdy nasze problemy wyładowujemy "za kółkiem". Na drodze kierujemy się przy-zwyczajeniem, zamiast zwracać uwagę na znaki. Prawie połowa kierowców nie zapina pasów, nie mówiąc już o pasażerach na tylnym siedzeniu.

Wyjściem są surowsze kary?
Trzeba próbować, choć przecież nie chodzi o to, by wsadzić do więzienia połowę kierowców. Liczba wypadków zmniejsza się. Sądzę, że za jakieś 30 lat, z nowym pokoleniem, zmieni się też mentalność kierowców. Trzeba jednak uświadamiać, że jazda samochodem to jak odbezpieczony pistolet. Nie wiadomo, kiedy stanie się coś złego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski