Mówię o wrażeniach, bo nie policzyłem tych plakatów, nie mam pojęcia, ile kosztował ich druk oraz kolportaż i nie mogę orzec, czy kandydat na europosła finansował swoją kampanię bezprawnie, poza komitetem wyborczym PiS. Więcej wiedzieli chyba partyjni koledzy Tomasza Górskiego, którzy zdecydowali się zainteresować tą sprawą organa ścigania.
Poseł do tej pory mógł zapewniać, że nic złego nie zrobił i twierdzić, że problem jest wydumany. Teraz jednak, kiedy dochodzenie nabrało tempa i niedoszły eurodeputowany - wyprzedzając bieg zdarzeń - zrzekł się immunitetu, nadszedł czas ostatecznej weryfikacji. Jeśli nie uda się wykazać, że doszło do płacenia "bokiem" za plakaty, poseł Górski będzie mógł nadal uchodzić za prawego i sprawiedliwego. Ale w przypadku udowodnienia mu, że nielegalnie finansował swoją kampanię, straci nie tylko członkostwo w PiS, co zresztą zapowiedział prezes Kaczyński. Nie będzie, a ściślej - nie powinno być dla niego miejsca w polityce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?