Wiadomość o niesportowym zachowaniu Sławomira Peszki po ostatnim meczu drużyny narodowej zaskoczyła władze Lecha. - Na razie sprawa jest wyjaśniana, dlatego nie chcę tego komentować. Ja nie miałem ze Sławkiem nigdy problemu - tłumaczył swojego zawodnika szkoleniowiec mistrza Polski.
- O sprawie dowiedziałem się z mediów. Nie ukrywam, że jestem zaskoczony. W czwartek po meczu z Australią Sławek zjawił się w klubie i normalnie trenował - powiedział Marek Pogorzelczyk, dyrektor sportowy Lecha. Dodał również, że podczas dwuipółletniego pobytu Peszki w Poznaniu, klub nigdy nie miał kłopotów dyscyplinarnych z zawodnikiem.