Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekspert: bankowa fuzja oznacza zwolnienia w BZ WBK

Mateusz Pilarczyk, Współpraca: Alicja Lehmann
Bankowcy z BZ WBK obawiają się, że utracą miejsca pracy
Bankowcy z BZ WBK obawiają się, że utracą miejsca pracy Sławomir Seidler
Pracownicy Banku Zachodniego WBK w ostatnich tygodniach przeżywają ciężkie chwile. Boją się o swoje miejsca pracy. Wszystko przez planowaną przez Allied Irish Banks, czyli właściciela BZ WBK, sprzedaż polskiego banku. Wczoraj w Dublinie toczyły się rozmowy w tej sprawie. Uczestniczyli w nich przedstawiciele Ministerstwa Skarbu Państwa, gdyż jednym z głównych chętnych do przejęcia BZ WBK jest PKO BP.

Ewentualne przejęcie BZ WBK przez państwowy bank oceniane jest różnie przez ekonomistów. Złudzeń nie mają jednak pracownicy BZ WBK. Są oni przeciwni połączeniu banków i uważają, że decyzja ta jest czysto polityczna.

- Jeśli PKO BP przejmie BZ WBK, to będzie rzeźnia. Pracę może stracić nawet 3000 osób. Logicznie analizując sytuację, jeśli są dwie księgowe, które robią to samo, jedna z nich musi odejść, bo trzymanie dwóch będzie po prostu stratą pieniędzy - tłumaczy nam pracownik banku BZ WBK. - Kiedy kilka lat temu następowała fuzja WBK z Bankiem Zachodnim, część etatów została zredukowana i ludzie stracili pracę - przypomina.

Podobnego zdania są też związkowcy, którzy już skierowali list do Donalda Tuska. Apelują w nim do premiera o podjęcie niezwłocznych kroków zmierzających do ratowania zagrożonych stanowisk pracy w BZ WBK.

Obawy pracowników są uzasadnione. W całej Wielkopolsce BZ WBK ma 100 placówek, a PKO BP ma ich o 39 więcej. Są miejscowości, czy nawet ulice w większych miastach, gdzie oddziały banków sąsiadują z sobą. Tak jest na przykład na ul. Św. Marcin w Poznaniu. Dobrych informacji dla zatrudnionych w BZ WBK nie mają też eksperci.

- Efekt synergii osiąga się po połączeniu wszystkich służb i pionów. Jeśli nie będzie takiego przypadku, jak było z PKO SA i BPH, po którym zostało mini-BPH, a pozostała część została wchłonięta, to myślę, że zwolnienia będą. To jest więcej niż pewne - przewiduje Piotr Kuczyński, główny ekonomista Xelion. Doradcy Finansowi.

Przypomnijmy, że pięć lat temu po wspomnianej fuzji PKO SA z BPH pracę w obydwu bankach straciło 2,5 tys. pracowników. Grupa Banku Zachodniego WBK zatrudnia w całej Polsce 9,7 tys. osób. W samej Wielkopolsce zatrudnionych jest około 1,2 tys. pracowników. Nie wiadomo jeszcze, czy i ilu z nich straci pracę.

- To nie BZ WBK będzie decydował o ewentualnych zwolnieniach. Jedyny podmiot, który może planować redukcję zatrudnienia, to przejmujący bank, bo to on zostaje jego właścicielem. Nigdy nie jest tak, że przejmowany podmiot decyduje o zwolnieniach - tłumaczy Piotr Gajdziński rzecznik prasowy BZ WBK.

Analitycy zastanawiają się też, czy po zapowiadanym przejęciu, PKO BP będzie chciało zachować dotychczasową markę BZ WBK, która od kilku lat była mocno promowana m.in. poprzez reklamy telewizyjne.

- Myślę, że na rynku pozostanie jedna marka. Jeśli byłoby to wchłonięcie, to jaki byłby sens utrzymywania dwóch marek? - pyta Piotr Kuczyński. - Myślę, że BZ WBK może zniknąć z rynku - prognozuje główny ekonomista Xelion. Doradcy Finansowi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski