Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krotoszyn: Burmistrz kupił sobie nagrodę?

Janusz Jaros
W lipcu władze miasta ogłosiły, że Krotoszyn został uhonorowany Kryształowym Pucharem Polski i Złotym Medalem. Nagrodę przyznała miastu Kapituła Nagrody Gospodarczej przy Stowarzyszeniu Ruch Regionalny Wielkopolan, która uznała Krotoszyn "za najlepsze miasto w Polsce do 30 tys. mieszkańców". Do radnych trafiły zaproszenia na uroczystość wręczenia nagród, która ma się odbyć 11 września na rynku w Krotoszynie.

Wiadomość wielu mieszkańców przyjęło z niedowierzaniem. Wątpliwości spotęgowały wypowiedzi Ludwika Ratajczaka, prezydenta Stowarzyszenia Ruchu Regionalnego Wielkopolan i szefa kapituły. Powiedział on kaliskiemu Radiu Centrum, że w konkursie brały udział trzy miasta z naszego województwa. - Przecież wiadomo, że Wielkopolska jest najlepsza w kraju, więc po co szukać dalej? - mówił. Ujawnił, że Krotoszyn wybrano na podstawie danych statystycznych, a nasze miasto w rywalizacji pokonało Chodzież i Wągrowiec.

Niepokój wzbudza też lektura miesięcznika Nasza Wielkopolska, wydawanego przez Stowarzyszenie Ruch Regionalny Wielkopolan, które przyznaje nagrody. Niemal cały czerwcowy numer Naszej Wielkopolski został poświęcony Krotoszynowi. Redakcja chwali tam władze miasta, a te chwalą dodatkowo same siebie. W autorskim artykule burmistrz wylicza co powstało w Krotoszynie za jego rządów. Na kilku stronach reklamują się krotoszyńskie firmy. Trzykrotnie pojawia się duże zdjęcie Juliana Joksia. Poza nim prezentowane są jeszcze tylko budowle, puste ulice i bocian. Można odnieść wrażenie, że w blisko 30 tys. mieście mieszka tylko sam burmistrz, autor sukcesów miasta.

W "uzasadnieniu" werdyktu kapituły, opublikowanym w miesięczniku, czytamy banały - że "miasto i gmina Krotoszyn to jedna z lepiej rozwiniętych gmin Wielkopolski". Że "rozwinięta infrastruktura techniczna stwarza doskonale warunki do rozwoju gospodarczego", a "rozwinięta gospodarka Krotoszyna pozwala na import i eksport towarów". Że "w Krotoszynie jest wystarczająca ilość banków", a "największy zakład Mahle zatrudnia 2 tys. osób". Nie ma żadnych danych, obrazujących czym Krotoszyn wyróżnia się na tle innych polskich miast.

Ze strony internetowej miesięcznika dowiadujemy się, że wcześniej Kryształowe Puchary dostały m.in. gminy Duszniki, Stęszew i Suchy Las, miasto Kępno, Głos Wągowiecki, spółdzielnia mleczarska Kościan, producent powozów konnych Aron, Aluminium Konin, Browary Lech oraz Polmos Poznań.
Przedstawiając się jako urzędnicy jednego z najbiedniejszych wielkopolskich powiatów zwróciliśmy się do Ludwika Rataj-czaka, szefa kapituły i redaktora naczelnego Naszej Wielkopolski z prośbą by przyzna nam taką nagrodę. Pytaliśmy ile by to nas kosztowało?

- My wyróżniamy np. powiat który jest dobry i dajemy mu Kryształowy Puchar Polski - mówi Ratajczak.
- No właśnie, a można nas wyróżnić? - pytamy.

- Musiałbym przyjechać i porozmawiać, żeby nie popełnić jakiegoś błędu - odpowiada. Dodaje, że propozycję przyznania pucharu składał różnym samorządom.
- Zaproponowaliśmy taki puchar Kaliszowi, ale odmówili - żali się nam Ratajczak, zirytowany odmową prezydenta Kalisza. - Zasadniczo to was by nic nie kosztowało, bo my robimy to w ten sposób, że wy poszukacie sześciu reklamodawców, którzy zamieszczą reklamę w naszym czasopiśmie, a wy przygotujecie swoje materiały. Bo po co mają mówić wam, że wy żeście kupili nagrodę, czy coś w tym rodzaju. To prosta propozycja, nikt wam nic nie zarzuci. Jeżeli starosta jest taki operatywny, to on przecież takich sześć firm znajdzie. Teksty dostarczacie, a my to opracowujemy graficznie - dodaje.

- A ile takie reklamy kosztują - drążymy. - Każda jest kolorowa i kosztuje 1,5 tys. zł plus VAT - odpowiada Ratajczak.
- Jakie będziemy mieli gwarancje, że dostaniemy puchar?
- Jak przyjadę, to uzgodnimy co pokazać w waszym powiecie, żeby okazał się on wzorowym. Na razie dostał powiat Poznań. Jest największy i dynamiczny, więc nie trzeba było dużo udowadniać. Potem dostał powiat Wolsztyn, ale to też jest taka kraina miodem płynąca. Teraz będziemy musieli znaleźć uzasadnienie dla was - mówi.
- Ale to będzie możliwe?
- Tak, ja przyjadę porozmawiam ze starostą na co mamy zwrócić uwagę - potwierdza Ratajczak.
- Konkurencji innych powiatów byśmy nie mieli?
- Nie, nie - zapewnia.
Pytany o nakład, mówi, że "generalnie to gazeta internetowa". Tłumaczy, że w ramach porozumienia dostaniemy gratisowo 200 egzemplarzy gazety.
- A za wykonanie pucharu mamy zapłacić?
- Nie, puchar dostajecie gratis.
- A jakiś certyfikat?
- Nie, ale dostaniecie Złoty Medal.
Oczywiście medal złoty jest tylko z nazwy, ale - jak zapewnia Ratajczak - egzemplarze pisma z informacją o nagrodzie dla naszego powiatu trafią do wszystkich gmin i starostów w Wielkopolsce, do wszystkich wojewodów i czlonków rządu. Dostaną je także posłowie opozycji i parlamentarzyści z Wielkopolski.
Urszula Tomaszewska, sekretarz urzędu miasta i gminy Krotoszyn podkreśla, że urząd miasta nie poniósł żadnych kosztów. - Mieliśmy tylko wskazać reklamodawców i wskazaliśmy - mówi. Czy to etyczne, że urząd nakłania firmy komunalne by się reklamowały, tylko po aby miasto wygrało jakiś fikcyjny konkurs? - To nie jest fikcyjny konkurs - oburza się Tomaszewska.

Nie potrafiła nam jednak wskazać jakie inne miasta kandydowały. - To nie jest konkurs na zasadzie rankingu. Kapituła, nie wiem na zasadzie czego, wskazuje zwycięzców. Proszę o to pytać kapitułę - mówi.

Burmistrz Julian Jokś zapewnia, że nie kupił sobie pucharu. - Myśmy nie płacili za tą nagrodę. Jeżeli firma zdecydowała się na reklamę, to jej sprawa. Każda forma reklamy jest dobra. Proszę sie cieszyć, że Krotoszyn został dostrzeżony - radzi. Czy zgłaszał miasto do konkursu? - Nie, otrzymaliśmy propozycję... Powiedziano, że w wyniku naszej oceny możemy dostać puchar - mówi. Zwrócił uwagę, że w kapitule zasiadają autorytety, m.in. dwóch profesorów poznańskich uczelni.

Prof. Witold Wielicki z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu przyznaje, że jest członkiem kapituły Kryształowy Puchar Polski, ale przyznał się nam, że nie brał udziału w podejmowaniu decyzji o nagrodzie dla Krotoszyna. Czy brał udział w innych posiedzeniach kapituły? - Nie zawsze, bo jestem jeszcze dość czynny zawodowo i może mniej biorę udział w tych posiedzeniach - mówi. Kiedy ujawniamy, że nagrodę od kapituły, w której zasiada można zdobyć za reklamę, wzdycha ciężko. - No tak. To jest samo życie. Zgodziłem się tam zasiadać społecznie. Jestem w niezręcznej sytuacji - mówi. Mówi, że czuje się teraz jak listek figowy dla biznesowej działalności Ratajczaka.

Ustaliliśmy, że ani Wągrowiec, ani Chodzież nie brały udziału w konkursie. - Nic nie wiedzieliśmy o takim konkursie - twierdzi Tomasz Hofmann, rzecznik prasowy Wągrowca. Również burmistrz Chodzieży Jacek Gursz nie wiedział, że jego miasto brało udział w konkursie. Przyznaje, że wiele takich nagród jest do kupienia. - Przyjeżdżają czasami takie osoby, natomiast nie jestem zwolennikiem tego, żeby sobie nagrody kupować za pieniądze, albo w taki sposób żeby wymuszać na kimś reklamę, a potem samemu zbierać za to jakieś puchary. Ja odmawiam. Nie tędy droga. Lepiej zostać docenionym za faktyczne osiągnięcia. Dla mnie największą nagrodą i wyróżnieniem jest to, gdy zostanę wybrany na następną kadencję. To dla mnie najważniejszy ranking, w którym chcę uczestniczyć - mówi burmistrz Gursz.

W numerze Naszej Wielkopolski poświęconej Krotoszy-nowi reklamował się m.in. dwie firmy komunalne: Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej oraz Centrum Sportu i Rekreacji Wodnik. Szefów tych instytucji nie zastaliśmy. - Szef kazał i tam poszło - mówi pracownica Centrum, pytana dlaczego umieszczono dwie strony reklamy Wodnika w miesięczniku Nasza Wielkopolska, którego wydawca przyznał miastu nagrodę.

- Chcieliśmy zareklamować Krotoszyn i naszą firmę, a nie po to by w zamian miasto dostało puchar - zapewnia Sławomir Panfil, wiceprezes PGKiM, które wykupiło stronę reklamy.

Radny PO Dariusz Rozum jest zbulwersowany. - Kupowanie sobie nagród? To smutne i żenujące. Dziwię się burmistrzowi, że coś takiego robi przed wyborami - mówi. - Radni opozycji już wcześniej mieli podejrzenia, że Krotoszyn otrzymuje nagrody w ten sposób. Pod znakiem zapytania stoją wcześniejsze nagrody, jakie dostało miasto. Jeśli pan burmistrz chciał koniecznie mieć taki puchar, to niech to finansuje ze swojej prywatnej kieszeni. Nie powinno się tego robić za pieniądze firm komunalnych. Prezes spółki komunalnej nie odmówi burmistrzowi, któremu bezpośrednio podlega. Za chwilę te firmy ogłaszą podwyżki.

Ludwik Ratajczak zdenerwował się na wieść, że padł ofiarą prowokacji. Przyznał się, że nad wyborem Krotoszyna na najlepsze miasto Polski nie pracował sztab fachowców. Nie stosowano też żadnych merytorycznych porównań z innymi miastami. Od razu założył sobie, że weźmie pod uwagę tylko Wielkopolskę. Dlaczego? - Wschodnich miast nie trzeba brać pod uwagę, bo nie mają katastru. Z kolei wśród miast na zachodzie Polski żadne nie rozwija się tak jak te w Wielkopolsce, bo w innych regionach jest ludność napływowa. Dlatego bierzmy pod uwagę tylko Wielkopolskę. Wybraliśmy z Wielkopolski trzy miasta - mówi.

Twierdzi, że propozycje udziału w konkursie składał władzom Chodzieży i Wągrowca, ale odmówiły. Mimo to przy wyborze Krotoszyna wziął pod uwagę te miejscowości. Zapewniał, że nie przegrały z tego powodu, że nie zgodziły się na załatwienie reklam do jego miesięcznika. - W Chodzieży jest wiele niekorzystnych rzeczy, a Wągrowiec ma duże bezrobocie - tłumaczył.

Regulamin ma tylko jeden, u siebie w szufladzie. Czy uważa za etyczne prowadzenie takich konkursów? - Musimy zarobić, żeby wydać miesięcznik. Przecież wasz burmistrz nie zapłacił za to ani grosza. A jeśli pomógł załatwić reklamodawców, to dobrze - odpowiada.
Na wieść o reakcji prof. Wielickiego na propozycje zdobycia reklam w zamian za nagrodę, zapowiada: - Zbliża się setne wydanie miesięcznika i kończymy działalność. Dosyć tego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski