Lokatorzy domu wyraźnie wskazują sprawcę. Ma nim być prawdopodobnie trzydziestoletni mężczyzna, syn właściciela budynku. - Już wielokrotnie się odgrażał. Nie czuliśmy się bezpiecznie mieszkając z nim pod jednym dachem. Prowokował, wszczynał kłótnie, awantury, ale nigdy nie podejrzewaliśmy, że może podpalić mieszkanie. Nie da się opisać słowami tego, co przeżyliśmy- mówi Beata Czubinska, mama ośmiomiesięcznego chłopca, mieszkanka podpalonego domu.
Ojciec domniemanego podpalacza Leszek Jabłoński potwierdza te słowa.
- Zawsze były z nim same kłopoty. Wpadł w nałóg alkoholowy. Już wcześniej powybijał okna w domu, zniszczył drzwi wejściowe, wielokrotnie podnosił na mnie rękę. To był on. Śmiał się przecież w twarz, bo chciał spalić mi dom - mówi mężczyzna i zarazem dodaje, że zamierza oskarżyć syna o narażenie utraty życia lub zdrowia.
- Syn musi ponieść konsekwencje. Naraził nas na niebezpieczeństwo. Poniesionych strat materialnych i moralnych już nie liczę - wyjaśnił L. Jabłoński.
Tymczasem trzydziestolatek uciekł z domu i nie ma z nim kontaktu. Prawdopodobnie przebywa w Poznaniu u swojej matki.
Niestety jak tłumaczy Tomasz Górny, rzecznik prasowy grodziskiej policji, do tej pory żaden wniosek o ściganie mężczyzny nie został złożony, a to uniemożliwia podjęcie jakichkolwiek działań procesowych, które doprowadziłyby do wyjaśniania sprawy.
W ponad trzygodzinnej akcji gaszenia samochodu i poddasza budynku mieszkalnego brali udział strażacy z państwowej Straży Pożarnej z Grodziska Wielkopolskiego oraz ochotnicy z Granowa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?