Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niektórzy podnoszą ceny, bo muszą, inni... przy okazji

Monika Kaczyńska
Już jesienią co dzień na targowisku i w sklepie spożywczym zostawimy parę złotych więcej
Już jesienią co dzień na targowisku i w sklepie spożywczym zostawimy parę złotych więcej Andrzej Szozda
Już od poniedziałku więcej zapłacimy za chleb i bułki. O ile więcej? To zależy. Dziesięcioprocentowa podwyżka jest absolutnym minimum, ale 20 procent nie będzie należało do rzadkości. Są także piekarze, którzy podniosą ceny nawet o jedną trzecią.

Jeśli do tej pory za bochenek chleba płaciliśmy 2,2 zł, teraz będziemy musieli wyłożyć od 2,40 zł do prawie 3 zł. - Nie podwyższaliśmy cen chleba od 2008 roku. Od tego czasu zdrożała nie tylko mąka, ale i energia. Ktoś, kto przeciętnie zjada pół chleba dziennie zapłaci dodatkowo 4,5 zł miesięcznie - przekonuje Stanisław Butka, starszy Cechu Cukierników i Piekarzy z Poznania.

Tyle, że w przypadku czteroosobowej rodziny z domowego budżetu ubędzie już co miesiąc 18 zł. Chyba że zdecyduje się na najtańszy chleb, który obecnie kosztuje około 1,70 zł za bochenek. Po podwyżce jego cena nieznacznie przekroczy 2 zł. Skąd takie różnice? - Nie czarujmy się, 40 procent pieczywa powstaje w szarej strefie - mówi Stanisław Butka. - Majstrowanie z jakością to jedno, a druga rzecz to pracownicy bez opłaconych składek i podobne machinacje.

Tak czy inaczej rodzinie, która zje tylko bochenek najtańszego chleba dziennie ubędzie z portfela w miesiącu około 10 zł. Dużo? A to dopiero początek. Bo przynajmniej o 20 procent zdrożeją też inne wyroby zbożowe takie jak kasze czy makarony. Więcej zapłacimy także za mięso. - Wyższe ceny zbóż oznaczają wzrost cen pasz - tłumaczy Wiesław Łopaciuk z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. - Jednak podwyżka nie nastąpi od razu, lecz z dwu-trzymiesięcznym opóźnieniem. Zmian cen w górę możemy więc spodziewać się prawdopodobnie w październiku.

O ile zdrożeje mięso i jego przetwory? Podwyżka cen zbóż uzsadaniałaby wzrost najwyżej o 2-3 procent Ale prawdopodobnie będzie więcej. - Dla handlu wyższe ceny produktów rolnych to okazja, żeby włączyć w cenę także inne koszty - wyjaśnia Łopaciuk. - Jeśli obecna cena zboża paszowego jest wyższa od ubiegłorocznej przeciętnie o 15 procent, z doświadczenia wynika, że produkty spożywcze na półkach sklepowych zdrożeją przynajmniej o 10 procent.

W praktyce oznacza to, że jeśli za kilogram karkówki płacimy dziś około 16 zł, jesienią jej cena będzie wynosiła około 18 zł za kilogram. Podobnie będzie z wędlinami.

Dobrych wiadomości nie ma także dla jaroszy - ceny owoców i warzyw na straganach i sklepach już są wysokie. Na to wpłynęły wyjątkowo niekorzystne warunki atmosferyczne, które panowały przez całą wiosnę i lato. - Owoców jest mało - twierdzi Grzegorz Hempowicz, prezes Wielkopolskiej Gildii Rolno-Ogrodniczej. - Ich ceny są wyższe niż w czasie "klęski urodzaju", ale według naszych analityków tylko w odniesieniu do niektórych produktów nieco przekraczają średnie.

Na Franowie najdroższe jabłka kosztują 2,4 za kilogram. Na straganie czy w sklepie trudno kupić je taniej niż po 4 zł. Podobne marże narzucają handlowcy na warzywa. Około 50 proc. zarabiają na przykład na fasolce szpargowej. Ta w hurcie kosztuje 5-6 zł za kilogram, na straganie czy w sklepie trudno znaleźć ją za mniej niż 8 zł za kilogram. Tegoroczne zbiory warzyw są niższe w porównaniu z rokiem ubiegłym o około 10 proc. To może sprawić, że wzrosną ich ceny w skupie, co z kolei dla klientów będzie oznaczało droższe mrożonki. Ale już 20-30-procentowego wzrostu cen możemy spodziewać się w przypadku dżemów, gotowych kompotów czy galaretek. Sprawi to rekordowo wysoka i wciąż rosnąca cena cukru.

Już teraz o 14 proc. droższe niż w roku ubiegłym są przetwory mleczne i samo mleko. Droższe zboża, a więc i pasze mogą spowodować kolejny wzrost.

Do tego rząd zapowiada zmiany w podatku VAT, które mają wejść w życie od stycznia. One same, według szacunków ekspertów, jeszcze sprzed spodziewanych podwyżek, mają sprawić, że czteroosobowa rodzina będzie wydawała miesięcznie około 100 zł więcej. Jeśli do tego doliczymy rosnące ceny żywności - kwota ta może się nawet podwoić.

Choć ten rok do udanych w rolnictwie nie należał, ceny rosną w większym stopniu niż wynikałoby to z mniejszych zbiorów. - Ważną przyczyną wzrostu cen jest zachowanie światowego kapitału  - zwraca uwagę Łopaciuk. - Przeniósł on swoje zainteresowania z rynków finansowych na rynki surowców, tworząc wysoki popyt. To także powoduje wzrost cen. Choć generalnie to, co się dzieje jest spowodowane bardziej czynnikami psychologicznymi niż faktyczną podażą większości arytkułów rolnych- dodaje.

Tak czy inaczej - zbiedniejemy.

Nowak kupuje

Umowna rodzina Nowaków kupuje co miesiąc:
60 bochenków chleba 120zł
10 kostek masła - 40 zł
40 jaj - 20 zł
5 kg mięsa - 85 zł
5 kg wędlin - 120 zł
20 litrów mleka - 44 zł
8 słoików dżemu - 30 zł
2 kg żółtego sera - 40 zł
5 kg jabłek - 20 zł
4 kg cukru - 10,76
Łącznie te zakupy kosztują ich 529,76 zł. Po podwyżkach zapłacą:
chleb - 144 zł
10 kostek masła - 44 zł
40 jaj - 23 zł
5 kg mięsa - 93,5 zł
5 kg wędlin - 132 zł
20 litrów mleka - 48,4 zł
8 słoików dżemu - 36 zł
2 kg żółtego sera - 48 zł
5 kg jabłek - 22 zł
4 kg cukru - 13,98 zł
Za te zakupy zapłacą o 75 zł więcej, rocznie wydadzą na żywność o 900 zł więcej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski