Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Merkurym nie chcą krzyża czy prezesa?

Mateusz Pilarczyk
Krzyż w Polsce jeszcze chyba nigdy nie budził tylu kontrowersji. Ostry spór toczony jest od kilkunastu dni w Warszawie. Jego odprysk mieliśmy w poniedziałek w Poznaniu. Jednakże sprzeciw pracowników Radia Merkury przeciwko arbitralnej decyzji prezesa to tylko fasada większego problemu.

Od lat polskie media publiczne borykają się z wielkim problem, który nazywa się upolitycznienie. Upolitycznione są również rozgłośnie regionalne Polskiego Radia. W Poznaniu od połowy czerwca w fotelu prezesa zasiada osoba, która w 2002 roku kandydowała do rady powiatu poznańskiego ze wspólnej listy PiS i LPR. Filip Rdesiński działał w prawicowej Akcji Alternatywnej "Naszość", a do dziś jego nazwisko można znaleźć w stopce redakcyjnej prawicowej "Gazety Polskiej". Nic dziwnego, że radiowcy buntują się przeciwko takiej władzy.

Znane są słowa: kto ma media, ten ma władzę. Do polskich realiów pasuje jednak bardziej powiedzenie: kto ma władzę, ten ma media, przynajmniej te publiczne. Prezes Merkurego prawdopodobnie jeszcze przed jesienią straci posadę. Wszystko przez nowelizację ustawy medialnej i planowane odpolitycznienie, a właściwie odpisowienie mediów. Pytanie tylko, czy nowy sposób wyboru władz mediów publicznych sprawi, że za zarządzanie mającymi problemy finansowe spółkami wezmą się fachowcy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski