Opel, którym podróżowała 64-latka, w niczym nie przypominał już samochodu. To, że kobieta przeżyła, to prawdziwy cud - z wypadku wyszła jedynie z potłuczeniami i podejrzeniem wstrząsu mózgu. Tyle, że limit cudów może w każdej chwili się wyczerpać, a kolejny kierowca, który wjedzie pod pociąg, może mieć już mniej szczęścia.
W miejscu, w którym doszło do wypadku, pociąg rozwija prędkość do 100 km/h. Przejazd, choć nie ma rogatek, jest odpowiednio oznakowany oraz zabezpieczony sygnalizacją świetlną i dźwiękową. Niezależnie od tego maszynista pociągu zbliżając się do przejazdu podał sygnał "Baczność". Czy 64-latka go nie słyszała? A może zignorowała licząc, że uda się jej przejechać tuż przed pociągiem? Odpowiedzi na te pytania będzie szukać chodzieska policja, która prowadzi dochodzenie w tej sprawie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?