Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Internetowa wojna między Lombardem a Ostrowską

Marcin Kostaszuk
Małgorzata Ostrowska i Grzegorz Stróżniak (na pierwszym planie) w Lombardzie w latach 80.
Małgorzata Ostrowska i Grzegorz Stróżniak (na pierwszym planie) w Lombardzie w latach 80. Jerzy Płoński
Jak powszechnie wiadomo, z powodu rozwodu najbardziej cierpią dzieci. W przypadku artystycznego rozwodu Małgorzaty Ostrowskiej z zespołem Lombard dziećmi są wspólne piosenki, a areną sporu - portal internetowy YouTube, z którego firma lidera Lombardu Grzegorza Stróżniaka konsekwentnie usuwa teledyski z udziałem byłej koleżanki. Efekt jest taki, że na YouTube nie ma śladu po oryginalnych wersjach "Szklanej pogody" czy "Gołębiego puchu".

Lombard to jedna z legend polskiego rocka. Działający od 1981 roku poznański zespół zakładali m.in. Ostrowska i Stróżniak. Razem świętowali sukcesy pierwszych płyt: on był kompozytorem, a czasem również głównym wokalistą ("Przeżyj to sam"), ona śpiewała większość pozostałych przebojów i była najbardziej znaną twarzą grupy. W drugiej połowie lat 80. z zespołu usunięto Stróżniaka, a na początku lat 90. zespół opuściła Ostrowska. W latach 90. zespół reaktywował jego kompozytor, ale od 1996 do 1999 roku śpiewała w nim również blondwłosa wokalistka. 11 lat temu odeszła definitywnie.

Od tego momentu można mówić o zimnej wojnie między Ostrowską i jej menedżerem Piotrem Niewiarowskim z jednej strony, a Stróżniakiem i nową wokalistką Lombardu Martą Cugier z drugiej. Trwa ona do dziś - kolejną bitwę zapoczątkowało opublikowane wczoraj oświadczenie managementu Małgorzaty Ostrowskiej. Padają w nim oskarżenia o czarny PR i próbę zakłamywania historii zespołu Lombard. "Ubolewamy, iż głównym zajęciem jednego z naszych byłych kolegów jest próba deprecjonowania dorobku Małgorzaty oraz podejmowanie wątpliwych działań zmierzających do blokowania jej stron internetowych oraz umieszczonych tam materiałów" - czytamy w oświadczeniu.

W rozmowie z "Głosem" Grzegorz Stróżniak potwierdza, że to jego firma stoi za skasowaniem starych teledysków.

- Dotyczy to wszystkich wersji utworów zespołu Lombard, których jestem kompozytorem lub w nagraniach których uczestniczyłem lub wykorzystywano mój wizerunek. Mam do tego prawo. Ani ja, ani mój zespół, na który pracuję już 30 lat, nie chcę być wykorzystywany do kampanii wizerunkowej współczesnej działalności solowej Małgorzaty Ostrowskiej - mówi Grzegorz Stróżniak.

- Nie próbuję wykorzystywać Grzegorza Stróżniaka do jakiejś "kampanii wizerunkowej", bo tego nie potrzebuję. Nie pozwolę jedynie wymazać się z historii polskiej muzyki. Z 30 lat historii zespołu Lombard przynajmniej 1/3 współtworzyłam razem z Grzegorzem. Takie są fakty - odpowiada Małgorzata Ostrowska i zwraca uwagę na absurdalny efekt działań kolegi.

- Z tak poważnego portalu jak YouTube zniknął kawałek historii polskiej muzyki lat 80. Sztandarowa "Szklana pogoda" ma prawo funkcjonować tam w wykonaniu np. Dody, Marty Cugier, zespołu Boys czy w wielu innych amatorskich wykonaniach, a nie istnieje w moim wykonaniu. To jest historia Lombardu z Grzegorzem Stróżniakiem, ale także Lombardu z Małgorzatą Ostrowską, Piotrem Zanderem i kilkoma innymi muzykami. Nie odbieram nikomu prawa do splendoru i historii, ale o swoją cząstkę także będę walczyć - stawia sprawę jasno Małgorzata Ostrowska.

Czary goryczy dolał fakt, iż po kolejnej interwencji firmy Show Time, YouTube skasowało cały profil Ostrowskiej.

- Generalnie odnosi się wrażenie, że YouTube woli kanał zablokować niż wdawać się w niekończące się spory - uważa Piotr Niewiarowski i dodaje, że zmusiło go to do zrobienia nowego profilu, który tym razem z pewnością nie zawiera niczego, w czym wziął udział Grzegorz Stróżniak.

Istniejący od 5 lat YouTube jest największym na świecie serwisem z filmami wideo i dla promocji muzyki odgrywa podobną rolę,  jak niegdyś telewizje muzyczne z MTV na czele. Wczoraj szukaliśmy na nim "Szklanej pogody" - znaleźliśmy w wykonaniu Dody, Eweliny Flinty, a nawet raperów z grupy Warszafski Deszcz. Największą popularnością cieszy się jednak wersja karaoke, w której nie śpiewa nikt.
Z Grzegorzem Stróżniakiem rozmawia Marcin Kostaszuk

Czy to prawda, że firma Show Time Music Production jest Pana własnością za Pana wiedzą zablokowała ona kanał M. Ostrowskiej na YouTube?
Tak, firma Show Time Music Production jest managamentem zespołu Lombard i własnością Grzegorza Stróżniaka. Firma nie blokowała kanału Małgorzaty Ostrowskiej na YouTube ale usuwała wszystkie wersje utworów zespołu Lombard, których jestem kompozytorem lub w nagraniach których uczestniczyłem lub wykorzystywano mój wizerunek do czego mam prawo. Nie chcę być wykorzystywany ani ja ani zespół na który pracuję od 30 już lat do kampanii wizerunkowej współczesnej działalności solowej Małgorzaty Ostrowskiej, ani innych artystów czy też profili zakładanych przez osoby prywatne do swoich prywatnych celów. Zostały usunięte z portalu YouTube utwory zespołu Lombard opublikowane bez wiedzy i zgody zespołu, kompozytora i wykonawcy. Nie rozumiem powodów usunięcia profilu Małgorzaty Ostrowskiej na YouTube, widocznie, domniemam, było ich tam tak dużo, że portal postanowił zablokować cały kanał niezależnie od woli firmy Show Time Music Production, właściciela nazwy i znaku towarowego Lombard.

Czemu służyło to działanie?
Blokowaliśmy tylko utwory zespołu Lombard zarówno współczesne jak i archiwalne, które zostały umieszczone nielegalnie z naruszeniem praw autorskich i wykonawczych tak jak to robią profesjonalne wytwórnie i firmy fonograficzne na całym świecie. Nic specjalnego skierowanego przeciwko nikomu.

Jak traktujecie oświadczenie managementu Małgorzaty Ostrowskiej?
Małgorzacie Ostrowskiej życzymy powodzenia i zawsze tak było od kiedy w 1999 roku rozpoczęła solową karierę... Nawet po słowach, "że chce zerwać z wizerunkiem z Lombardem, bo Lombard się źle kojarzy"... Nie rozumiemy oświadczenia Pana Niewiarowskiego, może to brak pomysłu na promocję artystki? Może chęć wciągnięcia nas w jakiś konflikt. Mamy dużo pracy i naprawdę nie mamy czasu na zajmowanie się, rzeczami które uważa się na świecie za normalną praktykę ochrony praw do nazwy, dorobku artystycznego, własności intelektualnej - praw autorskich, rozpowszechniania nieprawdziwych informacji, wprowadzania opinii publicznej w błąd. Może to chęć postawienia Małgorzaty Ostrowskiej w roli ofiary, nie wiem? Szukanie wroga bo to jakoś tak po polsku... A może po prostu tak wiele się u nas współcześnie dzieje, że to zwykła ludzka zawiść?
Małgorzata Ostrowska
W wyniku tych działań powstała absurdalna sytuacja, kiedy z tak poważnego portalu jak YouTube zniknął kawałek historii polskiej muzyki lat 80-tych. Nielogiczne jest także to, że sztandarowa "Szklana Pogoda" ma prawo funkcjonowac tam w wykonaniu np. Dody, Eweliny Flinty, Marty Cugier, zespołu Boys czy w wielu innych amatorskich wykonaniach, a nie istnieje w moim wykonaniu. To jest historia Lombardu z Grzegorzem Stróżniakiem, ale także Lombardu z Małgorzatą Ostrowską, Piotrem Zanderem i kilkoma innymi muzykami. Nie odbieram nikomu prawa do splendoru i historii, ale o swoją cząstkę także będe walczyć, bo mam prawo.

Nie próbuję wykorzystywać Grzegorza Stróżniaka do jakiejś mojej "kampanii wizerunkowej", bo tego nie potrzebuję. Nie pozwolę jedynie wymazać się z historii polskiej muzyki. Z 30 lat historii zespołu Lombard przynajmniej 1/3 współtworzyłam razem z Grzegorzem - takie są fakty.

Piotr Niewiarowski
Oświadczenie na stronie Małgorzaty jest pierwszą tego typu oficjalną reakcją z naszej strony na działania obecnego Lombardu, choć z podobnymi atakami w formie pism rozsyłanych do mediów czy zakłamywaniu historii zespołu w wywiadach i na stronie zespołu spotykamy się od około dziesięciu lat.

Zablokowanie kanału w YouTube ma miejsce już po raz drugi, a wynika z obowiązujących tam zasad - jeśli pojawią się minimum trzy roszczenia dotyczące praw autorskich, kanał zostaje zamknięty. Wszystkie trzy roszczenia zgłosiła firma Show Time Music Production - w dwóch wypadkach rzeczywiście Grzegorz Stróżniak brał udział w nagraniu ścieżek muzycznych, ale w wypadku piosenki "Droga Pani z TV" (autorstwa Jacka Skubikowskiego), ścieżka muzyczna pochodziła z solowej płyty "Instynkt" i w tym wypadku roszczenie było pozbawione podstaw. A właśnie to trzecie roszczenie spowodowało zablokowanie kanału. Niestety system odwoływania się poprzez YouTube jest tak bardzo skomlikowany i oparty o prawo amerykańskie, że dochodzenie swoich praw tą drogą jest raczej z góry skazane na niepowodzenie. Generalnie odnosi się wrażenie, że YouTube woli kanał zablokować niż wdawać się w niekończące się spory.

Poza tym istnieje przecież prosta i cywilizowana droga załatwiania takich spraw: wystarczy poprosić (lub nawet zarządać) zdjęcia takiego a takiego materiału. Z taką sytuacją spotkaliśmy się już kilka lat temu, kiedy to kancelaria prawna reprezentująca obecny Lombard zażądała zdjęcia ze strony Małgorzaty historycznych zdjęć zespołu Lombard, na których były twarze niektórych muzyków, m.in. Grzegorza Stróżniaka. Choć byliśmy zszokowani pismem, twarze tych muzyków zniknęły ze strony Małgorzaty i było po sprawie. Można to było tak załatwić i tym razem.

Inną sprawą jest ogólny charakter tego "konfliktu". Można oczywiście dochodzić w taki sposób swoich praw, ale po co walczyć z historią, starać się ją zmieniać lub zakłamywać? Bez Małgorzaty nie byłoby tamtego Lombardu, a obecny funkcjonuje dzięki sukcesom i pozycji zespołu osiągniętym w latach 80'tych. Dlatego z moralnego i formalnego punktu widzenia Małgorzata ma takie same prawa do starych nagrań ze swoim udziałem jak np. Grzegorz Stróżniak czy Piotr Zander.

Obawiam się, że generowanie takiego konfliktu poprzez blokowanie nagrań nikomu nie przyniesie pożytku. Kilka polskich zespołów jest także uwikłanych w różnego rodzaju konflikty, ale jak się zorientowałem, w żadnym z nich działania nie osiągnęły tak kuriozalnych wymiarów.

Proponuję ekipie Lombardu nie "odwracanie kota ogonem" i zarzucania nam wywoływania konfliktu. Nikogo z obecnego Lombardu nigdy atakowaliśmy, uważamy, że na rynku jest miejsce i dla nich i dla Małgorzaty, a jedynie będziemy reagować na niepotrzebne i nieuzasadnione ataki na nas.

Not. Marcin Kostaszuk
OŚWIADCZENIE MANAGEMENTU MAŁGORZATY OSTROWSKIEJ
Drodzy Fani!
Jak już sami zauważyliście po raz kolejny z portalu YOUTUBE zniknęły archiwalne teledyski Małgorzaty Ostrowskiej z czasów jej współpracy z grupą Lombard, m.in. "Szklana pogoda", "Mam dość" czy "Gołębi puch".

Powyższe zdarzenie jest wynikiem działania jednego z członków zespołu Lombard, który uznał, że te materiały naruszają jego prawa autorskie.  Niestety takie nieuprawnione i niezasadne działanie spowodowało w konsekwencji zablokowanie całego kanału Małgorzaty na YouTubie, na którym oprócz archiwalnych nagrań, o udostępnienie których tak często proszą fani, znajdowały się także materiały pochodzące z okresu kariery solowej artystki.

Zaznaczamy, iż w naszej ocenie zablokowany materiał nie naruszał praw autorskich innych osób. A gdyby nawet tak było, gotowi jesteśmy zawsze do usunięcia wątpliwych fragmentów w odpowiedzi na ewentualne skierowane do nas, uzasadnione wezwanie. Działania w wyniku których (z uwagi na kwestie proceduralne) dochodzi do zablokowania wszystkich teledysków i całej strony uznajemy za poważne nadużycie obecnej ekipy Lombardu. Ubolewamy, iż głównym zajęciem jednego z naszych byłych kolegów jest próba deprecjonowania dorobku Małgorzaty oraz podejmowanie wątpliwych działań zmierzających do blokowania jej stron internetowych oraz umieszczonych tam materiałów. Jeszcze nikomu w Polsce nie udało się osiągnąć sukcesu poprzez "czarny PR" i z pewnością tym razem też tak będzie. 

Do tej pory konsekwentnie nie reagowaliśmy na kolejne posunięcia obecnych muzyków Lombardu, jednak w naszej ocenie nastał czas zajęcia przez nas konkretnego stanowiska - stąd to oświadczenie. Nie zamierzamy jednak na nim poprzestać i będziemy dalej informować fanów i media o wszelkich tego typu działaniach skierowanych przeciwko Małgorzacie. Podjęliśmy też działania prawne zmierzające do wyjaśnienia i uniknięcia powyższych problemów w przyszłości.

Stworzyliśmy także nowy kanał na YouTube, w którym z pewnością NIE MA ŻADNYCH MATERIAŁÓW w jakikolwiek sposób naruszających prawa autorskie członków zespołu Lombard. Umieściliśmy tam wyłącznie utwory skomponowane przez innych twórców i ścieżki muzyczne, w nagraniu których udziału nie brały osoby wchodzące obecnie w skład grupy. W wypadku gdyby ponownie doszło do zablokowania tej strony, jesteśmy zdeterminowani do podjęcia wszelkich prawnie przewidzianych działań w celu obrony praw naszych oraz Małgorzaty.

Fanów Małgorzaty przepraszamy, że nie mogą oglądać archiwalnych teledysków oraz za to, ze są świadkami tak żenujących, bezprecedensowych prób zakłamywania historii zespołu Lombard, którego nieodłączną częścią dla wielu fanów była i jest Małgorzata Ostrowska.

Zapraszamy do nowego kanału.
LINK: www.youtube.com/ostrowskamusic

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Internetowa wojna między Lombardem a Ostrowską - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski