22-letni napastnik był zawodnikiem Zalaegerszeg TE. Dla węgierskiego zespołu strzelił w poprzednim sezonie 16 goli w 25 meczach, co było drugim wynikiem w lidze. Pod koniec czerwca Rudnevs był już w Poznaniu. Zagrał ponad godzinę w sparingu z Rosenborgiem (1:1) i pozostawił po sobie dobre wrażenie. Wydawało się, że nic nie stoi na przeszkodzie, by podpisać kontrakt.
Tymczasem negocjacje, z powodu coraz to nowych warunków stawianych przez menedżera, zaczęły się przedłużać, by tuż przed rewanżowym spotkaniem z Interem Baku stanąć w martwym punkcie. Wydawało się, że już nie dojdzie do porozumienia.
Mającemu problemy finansowe prezesowi Zalaegerszeg bardzo zależało jednak na sprzedaniu zawodnika i gdy wrócił z urlopu, sprawa transferu znowu odżyła.
- Byłem już trochę zniecierpliwiony, ale teraz już o tym nie myślę. Związałem swoją przyszłość z Lechem i to jest dla mnie najważniejsze - dodał.
- Cieszymy się, że po długich negocjacjach udało się sfinalizować ten transfer i Artjoms, mimo propozycji z innych klubów, zdecydował się wybrać Lecha. Liczymy, że będzie wzmocnieniem naszej siły ataku, a przy okazji zwiększy konkurencję. Ten zawodnik powinien być lekarstwem na nasze problemy ze zdobywaniem goli. Luka po odejściu Roberta Lewandowskiego była widoczna. Mam nadzieję, że Artjoms załata - mówi dyrektor sportowy Lecha Marek Pogorzelczyk. Możliwe, że zawodnik zadebiutuje w barwach Lecha już w meczu ligowym z Widzewem w Łodzi.
- Mamy już prawie wszystkie dokumenty. Czekamy tylko na certyfikat zawodnika, co umożliwiłoby zgłoszenie Artjomsa do rozgrywek ligowych - dodaje Pogorzelczyk.
- Jestem bardzo zadowolony, że trafiłem do Lecha. Ten klub to idealne miejsce do rozwijania moich umiejętności i na pewno pomoże w mojej dalszej karierze w przyszłości. Nie zastanawiam się, ile strzelić bramek w rozgrywkach. Moim głównym celem jest stanie się ważną postacią tej drużyny i jak najczęstsze pojawianie się na boisku. To dla mnie najważniejsze - zadeklarował Łotysz, który swoje umiejętności strzeleckie potwierdził w ostatnim meczu ligowym, strzelając dwie bramki.
Artjoms Rudnevs zagra w Lechu z numerem 16, który wcześniej należał do lidera i kapitana zespołu Rafała Murawskiego.
- Ten numer oznacza wielkie wyzwanie dla Artjomsa - zauważył dyrektor sportowy Marek Pogorzelczyk.
Nowy nabytek Kolejorza wystąpił w tym sezonie w eliminacjach Ligi Europejskiej. Oznacza to, że dla Lecha w europejskich pucharach będzie mógł zagrać dopiero w fazie grupowej Ligi Mistrzów lub Europy. Takie są przepisy UEFA.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?