18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gospodarze chcą pieniędzy za swoją ziemię

Daniel Andruszkiewicz, Malwina Korzeniewska
Burmistrz Jutrosina Zbigniew Koszarek stara się załagodzić konflikt
Burmistrz Jutrosina Zbigniew Koszarek stara się załagodzić konflikt Daniel Andruszkiewicz
Na ponad dziewięćdziesięcio- hektarowym polu w Jutrosinie ma powstać zbiornik retencyjny. Wykonawca nie może rozpocząć prac, bo rolnicy na polach zasadzili pomidory i kukurydzę. Twierdzą, że nie jest to akt protestu, ale zwykła działalność, którą od lat prowadzą na swojej ziemi. Gospodarze zapowiadają, że nie pozwolą, by ciężki sprzęt wjechał na ich grunty, póki nie dostaną za nie odszkodowania.

Przepychanka pomiędzy Wielkopolskim Zarządem Melioracji i Urządzeń Wodnych w Poznaniu, który prowadzi tę inwestycję, a wykonawcą, firmą "FranSław" ze Zdroju oraz właścicelami ziemi trwa od 28 maja. Wówczas teren pod budowę zbiornika retencyjnego w Jutrosinie został oficjalnie przekazany wykonawcy. Prace nie mogą jednak rozpocząć się do dziś, gdyż rolnicy blokują inwestycję i straszą spaleniem sprzętu budowlanego firmy.

Jej właściciel czuje się zastraszony.
- Nie jeżdżę na teren inwestycji, bo obawiam się podpalenia mojego majątku. Groźby rolników są wiarygodne. Pracownicy niecierpliwią się, chcą rozpocząć prace - wyjaśnia Piotr Kalemba, który zaznacza, że chce się porozumieć, bez użycia siły.

Zdaniem rolników spod Jutrosina obawy wykonawcy są mocno przesadzone. Początkowo chcieli blokować inwestycję siłą, ale doszli jednak do wniosku, że skoro ziemia należy do nich, to nikt nie może bez ich zgody wykopać tam zbiornika. Wierzą w prawo, które jak twierdzą, stoi po ich stronie.

- Nie mamy szans w walce z koparkami. Nie przykujemy się do nich łańcuchami. To nasza ziemia i możemy na niej robić, co nam się podoba. Jeśli wjadą tu ciężarówki, to po prostu wezwiemy policję - wyjaśnia Zenon Grześkowiak, gospodarz z Rogożewa, właściciel plantacji pomidorów, które rosną w miejscu, gdzie ma się znaleźć nowe koryto rzeki Orli. - Najpierw trzeba zapłacić odszkodowania i wykupić grunt, a potem można wchodzić na plac budowy. Nie jesteśmy przeciwnikami zbiornika, ale chcemy wiedzieć, ile się nam oferuje i kiedy dostaniemy pieniądze. Wtedy oddamy tyle ziemi, ile potrzeba. Do tego czasu na prywatnym gruncie nikt nie wykopie nam rzeki.

W mediacje z rolnikami włączy się burmistrz Jurosina Zbigniew Koszarek. Ale nawet jemu nie udało się zmienić zdania Zenona Grześkowiaka i kilku innych rolników, którzy domagają się odszkodowania a nie zgadzają się na zamianę pól, które ma zalać woda, na inne działki.

- Nie chcemy nikomu robić na złość. Po prostu robimy swoje. Spodziewamy się bardzo dobrych plonów - mówi Zenon Grześkowiak.

Zarząd firmy twierdzi, że nie ma mowy o zapłaceniu odszkodowania rolnikom, ponieważ teren został już oddany i przekazany pod budowę zbiornika retencyjnego. Przekonuje również, że nie ma takiego zapisu w umowie.

- Inwestycję musimy zakończyć do września 2011 roku. Nawet przy pracy całą dobę nie jesteśmy w stanie nadrobić straconego czasu - mówi właściciel firmy "FranSław".

Dyrektor Wielkopolskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Poznaniu Zofia Tymczuk mówi, że strony muszą dojść do porozumienia, a prace powinny być prowadzone zgodnie z harmonogramem.
Wczoraj sprzęt "FranSław" miał wjechać na teren budowy. Ostatecznie właściciel ponownie zrezygnował z próby sił z rolnikami. 10 sierpnia w siedzibie zarządu odbędzie się spotkanie z wykonawcą, inspektorami nadzoru, dyrektorami WZMiUW i wówczas zapadną ostateczne decyzje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Gospodarze chcą pieniędzy za swoją ziemię - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski