To będzie jej wybór. Dlaczego więc nie pozostawia jej się wyboru, gdy boi się cierpienia i chce go uniknąć? Resort zdrowia nie ugiął się przed naciskami, aby płacić za cesarskie cięcie na życzenie. Przy ograniczonych funduszach można to zrozumieć. Ministerstwo nie chce również refundować znieczulenia na życzenie. Ostatecznie i to można przyjąć na karb kryzysu, chociaż trudno takimi argumentami przekonać kobiety czekające na poród.
Dlaczego jednak nie można zapłacić za tę ulgę, której kobieta oczekuje? Ma takie same prawo do rodzenia bez bólu, jak do złożenia połamanej kończyny, czy jej amputacji. Kiedyś takie operacje robiło się na "żywca". Dzisiaj nikt nie odważyłby się tego dokonać w warunkach szpitalnych. Ba, zęba nie wyrywa się bez znieczulenia. Ból przy porodzie lekceważy się, jakby to był biblijny obowiązek. Strach przed nim podpowie inne rozwiązanie - także, niestety, sprzeczne z prawem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?