O wydarzeniu nie byłoby tak głośno, gdyby nie czujny internauta Adam, który umieścił informację o tym zjawisku na największych portalach informacyjnych. Wydarzenie odbiło się więc szerokim echem, a wśród internautów rozgorzała dyskusja, czy to, że obraz Najświętszej Marii Panny umieszczony na drzewie nie został nawet tknięty, jest cudem czy jedynie zwykłym przypadkiem.
Dąb stał tuż przy drodze rowerowej. Wiele osób tu się zatrzymywało i w cieniu drzewa odpoczywało. Miejscowi leśnicy z Pluskoty zadbali zresztą, by można było przy nim usiąść na ławce. Dobrze więc, że dąb przewrócił się, kiedy akurat nikogo w pobliżu nie było. Runął wprawdzie na drogę, ale też w chwili, gdy akurat była pusta.
Drzewo było pomnikiem przyrody i stanowiło nie lada atrakcję turystyczną regionu. Dlaczego się przewróciło? - Zwyczajnie, ze starości - tłumaczy Romuald Bocheński, leśniczy z Pluskoty. - Pień był tak zmurszały, że nie pomagały już nawet najmocniejsze wsporniki. Wiadomo było, że kiedyś tak się stanie. Po prostu przyszedł na niego czas - dodaje.
300-latek roztrzaskał się na kilkanaście kawałków, ale nadal pozostanie pomnikiem przyrody. Już w sobotę nad ranem, przy pomocy dźwigu drzewo zostało usunięte z drogi i ułożone tuż przy niej. Turystów z pewnością dąb wabić będzie nadal, zwłaszcza teraz, gdy obraz ocalał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?