Mimo że pedofila zatrzymano rok temu, dopiero teraz prokuratura ujawniła sprawę. Na razie przesłuchała jedną ofiarę.
- To 14-latka. Mężczyzna zmuszał ją do obnażenia się przed kamerą internetową - mówi Janusz Walczak, zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Wlkp. - Jej występy rejestrował na komputerze.
Mężczyzna nigdy nie widział się z dziewczynką. Poznał ją przez popularny komunikator internetowy. Na początku znajomości dobrowolnie zgodziła się na zrobienie zdjęć swego ciała, które trafiły do jej "przyjaciela".
- Pokrzywdzona zachowała się nieodpowiedzialnie, wykonując i udostępniając ten film, ale spotkała ją za to niewspółmierna do winy kara, jaką było nękanie przez mężczyznę - stwierdza prokurator.
Pedofil wykorzystał pierwsze zdjęcia nagiej 14-latki do szantażu. Zmuszał ją do kolejnych występów pornograficznych przed kamerą internetową. - Groził, że jeśli nie spełni jego żądania, to upubliczni w internecie kompromitujący film z jej udziałem - mówi Janusz Walczak.
Szantażowana nastolatka zdecydowała się wreszcie opowiedzieć o wszystkim rodzicom.
Ojciec zawiadomił organy ścigania. Początkowo sprawę prowadziła Prokuratura Rejonowa w Jarocinie. Szybko namierzono pedofila. W trakcie przeszukania policja zarekwirowała twarde dyski z jego komputera. Znaleziono tam 52 pliki wideo z pornografią dziecięcą. Na filmach występowały dziewczynki poniżej 15. roku życia. - Ze zgromadzonych materiałów wynika, że pokrzywdzonych może być jeszcze kilkadziesiąt innych dziewcząt z całej Polski, które mężczyzna w podobny sposób szantażował - podkreśla Walczak. - Trwa identyfikacja pokrzywdzonych. Mamy już adresy IP. W najbliższym czasie można spodziewać się przesłuchań.
Śledztwo prowadzone jest od roku. - Kilka miesięcy prowadziliśmy poszukiwania pozostałych ofiar szantażysty. To trudna, żmudna praca, wymagająca fachowych programów i danych od operatorów oraz poszukiwań wykonywanych w sieci. Z tego powodu śledztwo zostało przeniesione do Prokuratury Okręgowej - wyjaśnia prokurator.
Pedofil pozostaje na wolności. Prokuratura zapewnia, że "nie ma potrzeby przetrzymywania podejrzanego w areszcie, bo nic nie wskazuje, by w przyszłości dopuszczał się podobnych zachowań".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?