Gmina Duszniki: Na wsi reglamentują wodę

W czasie nadzwyczajnej sesji Rada Gminy Duszniki zatwierdziła większością głosów rozporządzenie wójta o ograniczeniu poboru wody do oprysków roślin. Zdaniem Grażyny Gołaś, wicewójta gm. Duszniki wielu rolników ma własne studnie, więc zakaz nie będzie dla nich uciążliwy. Są jednak w tej gminie wsie, gdzie studni już niemal nie ma. Przykładem jest miejscowość Brzoza.

- Radni próbowali zmienić treść rozporządzenia i usunąć zapis o zakazie poboru wody do oprysków rzepaku i buraków. Do tego jednak nie doszło, bo ponownie należałoby wywieszać obwieszczenia - mówi Hanna Szumińska, mieszkanka gminy Duszniki.

Ponieważ rolnicy twierdzą, że w sierpniu bez względu na zakazy będą musieli opryskiwać buraki, przewodniczący rady Gracjan Skórnicki zobowiązał kierownika zakładu komunalnego do nie egzekwowania zapisu o zakazie poboru wody. - Ustaliliśmy w czasie sesji, że rolnicy będą mogli ją pobierać. Zostało to odnotowane w protokole. Nie chcieliśmy zmieniać rozporządzenia, ponieważ wójt wcześniej kazał je rozwiesić - wyjaśnia Gracjan Skórnicki.

Również urzędnicy z podpoznańskiej Rokietnicy wywierają presję na mieszkańcach, by ograniczyli zużycie wody. W czerwcu wójt wydał rozporządzenie o ograniczeniu w korzystaniu z niej. Według gminnej spółki odpowiedzialnej za dostawę wody zapotrzebowanie wynosi 1100 m sześciennych na dobę, a w gminie przekracza ono 4 tys. m sześciennych. W związku z tym urzędnicy skontrolują mieszkańców.

Jest jednak i druga strona medalu. Ze strony internetowej urzędu można się dowiedzieć, że latem zmniejszyły się od 400 do 800 m sześciennych na dobę dostawy wody dla Rokietnicy z takich spółek jak poznański Aquanet. Wpływ na zmniejszenie się ilość wody w gminnym wodociągu ma m.in. modernizacja ujęcia w Żydowie. Zakończy się ona w sierpniu.