Środek nocy. Skrzyżowanie ulic Głogowskiej i Ściegiennego. Samochód zatrzymuje się na czerwonym świetle. Za nim kolejny. I jeszcze następny. Stoją kilka minut, jednak światło się nie zmienia. W końcu ostatni zaczyna trąbić i wszystkie auta ruszają.
Podobnie bywa na ulicy Reymonta. Kierowcy nie wytrzymują bezsensownego stania i przejeżdżają na czerwonym. - Często jeżdżę około godziny 2 Przybyszewskiego. Na skrzyżowaniu z ulicą Bukowską trzeba czekać na zielone światło nawet 5 minut - żali się Paweł Rapiewski, jeden z poznańskich kierowców. - Kierowcy oczywiście tego nie wytrzymują i przejeżdżają. Wydawało mi się, że mamy w Poznaniu inteligentną sygnalizację i że nadjeżdżający samochód automatycznie uruchamia zielone światło.
Tomasz Libich z Zarządu Dróg Miejskich zapewnia, że tak właśnie jest. W czasie wakacji drogowcy przeprowadzają jednak renowacje pętli indukcyjnych (to właśnie one uruchamiają zielone światło, kiedy najedzie na nie pojazd). - I właśnie te prace mogą spowodować, że sygnalizacja świetlna nie działa tak jak powinna - tłumaczy Libich. - Taka sytuacja jest na przykład na skrzyżowaniu ulic Hetmańskiej i 28 Czerwca 1956 roku.
Czasami zielone światło się nie zapala, ponieważ... zepsuł się przycisk przy przejściu dla pieszych. Czy w związku z tym nie można nocą wyłączać świateł? Kierowcy dojeżdżając do skrzyżowania, na którym pulsuje światło i tak zwalniają. - Jestem zdecydowanym przeciwnikiem tego pomysłu. Co więcej, sam bardzo często proszę o nie wyłączanie sygnalizacji - mówi Józef Klimczewski, naczelnik poznańskiej drogówki. - Pamiętam, jak tragicznie skończyło się to na przykład na skrzyżowaniu ulic Hetmańskiej i Głogowskiej.
Większość działających w nocy sygnalizacji świetlnych jest inteligentna. Wszystkie światła palą się na czerwono. Zielone uruchamia samochód, który jako pierwszy podjedzie. - Ulicę Grunwaldzką można przejechać, mając zieloną falę - podkreśla Klimczewski. - Jednak trzeba jechać z prędkością 40 kilometrów na godzinę. Jeśli będziemy jechać szybciej, światło nie zdąży się zmienić.
Podobnie jest na Winogradach (na Solidarności czy Słowiańskiej), Grunwaldzie (m.in. Bukowska, Ściegiennego, Przybyszewskiego, Hetmańska czy Głogowska), w centrum czy Nowym Mieście (Warszawska).
Warto jednak pamiętać, że za wjazd na czerwonym świetle na skrzyżowanie, nawet nocą i gdy sygnalizacja nie działa prawidłowo, grozi mandat w wysokości od 300 do 500 zł.
Zgłoś awarię sygnalizacji
Jeśli zauważymy, że sygnalizacja świetlna nie działa tak jak powinna - możemy to zgłosić odpowiednim służbom. Drogowcy czekają na podobne sygnały od kierowców przez całą dobę. Należy zadzwonić pod jeden z dwóch numerów telefonów: 61 661 44 02 lub 61 661 44 06. Na miejsce wysyłane są wtedy ekipy, które resetują system.
Więcej w piątkowym wydaniu dziennika "Polska Głos Wielkopolski"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?