Mieszkańcy chcą, by była z dala od zabudowań, czyli ponad kilometr od domów. Wykazują, że urządzenie będzie oddziaływało nie tylko na mieszkańców Golęczewa, Złotkowa i Złotnik, ale też na obszary krajobrazu chronionego: Biedrusko i Samica.
- We wniosku o lokalizację inwestor nie podał podstawowych parametrów zamontowanych urządzeń, czyli zasięgu i mocy. Myślę, że będzie to przedmiotem postępowania - mówi Adam Marciniak ze Stowarzyszenia Ekologicznego Złotkowo.
- Obawiamy się o swoje zdrowie. Trzydzieści lat temu azbest był dobrym materiałem budowlanym. Teraz gminy dopłacają, by się go pozbyć. Czy ze stacjami telefonii komórkowej nie będzie podobnie - dodają protestujący. Radna powiatowa Ewa Kuleczka-Drausowska popierająca protestujących twierdzi, że są wiarygodne opracowania wykazujące szkodliwość fal, jakie emitują wieże telefonii.
Mieszkańcy zaś przypominają samorządowcom zapisy w uchwalanych przez nich dokumentach o tym, że rozwój gospodarczy nie może się odbywać kosztem pogorszenia warunków życia mieszkańców ani kosztem środowiska naturalnego, a warunkiem zaistnienia inwestycji będzie brak sprzeciwu społeczności.
Według mieszkańców Złotkowa lakiernia samochodowa, fabryka malująca szklane opakowania, wytwórnia folii to za dużo jak na małą wieś. A będzie węzeł drogowy. - Czy to w porządku - pytają. Oburzenie protestujących wywołuje i to, że wójt nie odpowiada na ich pisma, a uważają się za stronę postępowania administracyjnego, w toku którego ma być ustalona lokalizacja wieży.
- Są wykładnie wykazujące, że stowarzyszenia winny być informowane o przebiegu postępowań administracyjnych - mówi Marciniak.
Grzegorz Wojtera, wójt gminy, mówi, że postępowania toczące się w urzędzie odbywają się zgodnie z obowiązującymi przepisami. Radny Krzysztof Pilas wspierający wójta utrzymuje, że ma opinie prawników, z których wynika, że stowarzyszenia nie są stroną w takich sprawach. Mówi też: "W Suchym Lesie, jeśli negowaliśmy lokalizację, wskazywaliśmy inną".
- Proponowaliśmy inne miejsce i gotowi jesteśmy rozmawiać, by ustalić właściwe - deklaruje Marciniak.
Według Jerzego Świerkowskie-go, zastępcy wójta, ani pracownicy urzędu, ani mieszkańcy nie są od tego, by szukać miejsca dla stacji telefonii. Obawia się, że zostałby uznany za rzecznika telefonii. Według Wojtery problem rozwiąże ustawa o wspieraniu usług telekomunikacyjnych, która zacznie obowiązywać w lipcu. Przewiduje ona że, miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego nie może uniemożliwiać lokalizowania takich urządzeń, a za zwłokę w podejmowaniu decyzji gminy będą płaciły kary. Operatorzy chcą w gminie Suchy Las postawić 20 stacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?