Dla Poznania, jako kandydata do tytułu Europejskiej Stolicy Kultury, to bardzo dobra wiadomość i jasny sygnał: kończymy z importem cudzych pomysłów (Rock In Rio, Camerimage), których twórcy postrzegają miejskiego zleceniodawcę jako wiarygodną dojną krowę. Jan A.P. Kaczmarek mógł przecież poprzestać na "daniu twarzy" do promocyjnych folderów i billboardów - a tak będzie odpowiadał za stworzenie imprezy godnej stolicy. Nie wypada mu zawieść.
Zapytałem kompozytora o szanse Poznania na tytuł ESK. -Wiele razy byłem jurorem i wiem, że najbardziej podoba się, gdy woda zmienia się w wino - odpowiedział metaforycznie. Mam nadzieję, że Kaczmarek Film Festiwal (nazwa autorska i nieoficjalna) będzie pierwszą jaskółką nabierania (kulturalnej) mocy przez Poznań.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?