Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna: Jacek Kiełb nie chce być transferowym niewypałem

Maciej Lehmann
– W Lechu wszyscy mocno pracują na treningach. Mnie to odpowiada –  mówi Jacek Kiełb
– W Lechu wszyscy mocno pracują na treningach. Mnie to odpowiada – mówi Jacek Kiełb Maciej Opala
Jest pierwszym nowym nabytkiem Lecha w letnim oknie transferowym. Mówi się o nim w żartach, że najważniejszego gola dla Kolejorza już strzelił. Ma 22 lata i prosi wszystkich, by mówili mu po imieniu. Nie stroni od dziennikarzy i kibiców, bo jak sam mówi, lubi zamieszanie wokół swojej osoby, mikrofony i kamery telewizyjne. Jacek Kiełb chce zakwalifikować się z Lechem do Ligi Mistrzów.

Po raz pierwszy pojawił się na treningu Lecha w ubiegły poniedziałek. Pierwsze kroki skierował na murawę nowego stadionu Kolejorza. - Wrażenie jest niesamowite. Cieszę się, że będę mógł tutaj grać. Już nie mogę doczekać się pierwszego meczu, kiedy te trybuny zapełnią się kibicami - mówił pozyskany za 1,2 mln złotych z kieleckiej Korony piłkarz.

Kiełb nie ukrywał, że jest zaskoczony atmosferą w Lechu. - Po chłopakach nie widać, że zdobyli mistrza Polski. Myślałem, że jakoś inaczej to będzie. Trochę się obawiałem pierwszego wejścia do szatni, ale okazało się, że fajnie mnie przyjęli - mówił nowy piłkarz poznańskiej drużyny.

- To jest bardzo ciekawy, uniwersalny chłopak, który może grać nie tylko w pomocy, ale też na pozycji wysuniętego napastnika. Jest szybki i widać, że będzie pasował do naszego stylu gry. Lecz to jest jeszcze piłkarz na dorobku, robi dobre wrażenie, ale trochę mu jeszcze brakuje, by stać się jednym z motorów napędowych naszego zespołu - mówi o nim trener Jacek Zieliński. Kiełb ma za sobą już debiut w reprezentacji Polski. Franciszek Smuda powołał go na tournee po Tajlandii.

W Poznaniu żartuje się, że najważniejszego gola dla Lecha Kiełb już zdobył - i to zanim trafił na Bułgarską. W 27. kolejce minionego sezonu pokonał bowiem Marcina Juszczyka i Korona wygrała w Krakowie z Wisłą 1:0. Ten wynik otworzył poznańskiej drużynie bramę do drogi po mistrzostwo. - No nie, spokojnie, tamta bramka była dla Korony, nie dla Lecha. Mam nadzieję, że najważniejsze gole dla Lecha dopiero będę zdobywał. Marzy mi się, że będą one na wagę gry w fazie grupowej Ligi Mistrzów - powiedział Kiełb.

Nie ulega jednak wątpliwości, że w Poznaniu ma bardzo wysoko założoną przed sobą poprzeczkę. Skrzydłowi Lecha byli ostatnio bardzo skuteczni. Marcin Zając zanim zastąpił go Sławomir Peszko strzelił w jednym sezonie 10 goli. "Peszkin" nie był dużo gorszy. Oprócz 8 bramek dodał 12 asyst. - Też liczę na to, że będę strzelał bramki. Nie podam ile ich będzie, bo potem będziecie mnie łapali za słowa. Chcę by było ich jak najwięcej. Najgorsze co mogłoby mnie spotkać, to gdyby po jakimś czasie uznano mnie transferowym niewypałem. Do tego nie chcę dopuścić - deklaruje pomocnik.

Na propozycje gry w Lechu nie zdecydował się od razu odpowiedzieć: "tak". - Musiałem się chwilę zastanowić, chciałem porozmawiać z rodzicami. Doszedłem do wniosku, że warto iść do przodu. W Koronie byłem 4,5 roku i uznałem, że już najwyższy czas, by coś zmienić - opowiadał nowy piłkarz Lecha. Z kieleckim klubem wiązał go jeszcze kontrakt, więc nie musiał nigdzie odchodzić. Przyznał, że ekscytuje go gra w europejskich pucharach i to był magnes, dzięki któremu Kolejorz przyciągnał go na Bułgarską.

Co ciekawe Kiełb pochodzi z Siedlec, a więc miasta, w którym wychował się Artur Boruc i zawsze kibicowało się warszawskiej Legii. - Jak się kiedyś koledzy dowiedzieli, że idę do Korony, to nie byli zadowoleni. A jak teraz przeczytali, że idę do Lecha, to już w ogóle przestali się do mnie odzywać - śmieje się Kiełb. Czyżby w jego przypadku powtórzyła się historia Roberta Lewandowskiego, którego "wyłowiono" z terenu wpływów warszawskiego zespołu.

- Jak już byłem w Koronie, to przyjechałem do rodziców do Siedlec. Pamiętam, że poszedłem na mecz Pogoni z rezerwami Legii. Robert przyjechał z nimi i nawet go na boisko nie wpuścili. Teraz Legia chyba wie co straciła. Gratuluję "Lewemu" transferu do Borussii. Też chciałbym pójść taką drogą. Wiem, że czeka mnie wiele pracy. Muszę zwłaszcza poprawić grę w defensywie - zakończył młody lechita.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski