Niestety, do sześcianu wejść się nie da, ba nawet nie ma najmniejszej dziurki, przez którą dałoby się zamkniętą w nim kulturą odetchnąć. Podczas spotkania z prasą wiceprezydentowi Hincowi zadano wręcz pytanie, czy to wyraz sytuacji, w której lokalni artyści żywią się powietrzem, ale riposta była wyrażona w milionach (budżetu na kulturę), więc trudno było polemizować.
Niestety, prezydent był pod sześcianem tylko niecałą godzinę, więc kolejni ciekawscy, chcący wiedzieć, o co w tej promocji chodzi, zostali pozostawieni samym sobie. A przecież gołym okiem widać, że to jest miś, (pardon sześcian) na miarę naszych potrzeb i że nie jest to nasze ostatnie słowo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?