18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co z ludźmi Dzikowskiego?

Michał Kopiński
Wojciech Kręglewski: – Nie dostanę miejsca na liście? Przeżyję
Wojciech Kręglewski: – Nie dostanę miejsca na liście? Przeżyję Waldemar Wylegalski
Jeszcze miesiąc temu Waldy Dzikowski bywał nazywany przez działaczy Platformy Obywatelskiej "człowiekiem nr 2 w partii". Choć były to określenia na wyrost, sam Dzikowski uśmiechał się, gdy to słyszał. Był przecież szefem wielkopolskiej PO, wiceszefem zarządu krajowego partii i wiceprzewodniczącym klubu parlamentarnego.

Przywództwo nad Platformą w Wielkopolsce Dzikowski stracił w maju na rzecz Rafała Grupińskiego. W niedzielę Grupiński zadał Dzikowskiemu kolejny, bardzo mocny cios - nie zrobił go swoim zastępcą.

Określenie "nie zrobił" jest jak najbardziej na miejscu, mimo że zastępców szefa zarządu wybierała rada regionu. Ta jest bowiem zdominowana przez ludzi Grupińskiego. Wiceprzewodniczącymi bez trudu zostali jego sojusznicy: Adam Szejnfeld i Leszek Wojtasiak. Po przegranych wyborach obrażony Dzikowski w ogóle zrezygnował z walki o miejsce w zarządzie. To jednak nie koniec - poseł z Tarnowa Podgornego już wkrótce straci stanowisko wiceprzewodniczącego PO i miejsce w zarządzie krajowym. Takie decyzje mają - według warszawskich dziennikarzy politycznych - zapaść na zjeździe partii.

Wraz z Dzikowskim w dół mogą spaść jego ludzie. Wystarczy, że nie dostaną dobrych miejsc na listach w jesiennych wyborach samorządowych i przyszłorocznych parlamentarnych. - Nikomu nie zamykam drogi na listy wyborcze, ale nawet obecni radni będą musieli przekonać swoje koła, że miejsca im się należą - mówi szef poznańskiej PO, Filip Kaczmarek (zaufany człowiek Rafała Grupińskiego).

Kto może mieć problemy z dobrymi miejscami na listach? Z naszych rozmów w partii wynika, że m.in. prominentni poznańscy radni Grzegorz Ganowicz oraz Wojciech Kręglewski, wiceprezydent Poznania Sławomir Hinc (był radnym przez większość kadencji), czy poseł z Konina Tomasz Nowak. W końcu - sam Dzikowski.

- Podchodzę do tego z dużym dystansem - mówi Wojciech Kręglewski. - Pięć razy wchodziłem do rady, a tylko dwukrotnie startowałem z pierwszego miejsca. Startując z "dwójki" w 2002 r. pokonałem Filipa Kaczmarka, który miał "jedynkę" i radnym nie został. Zresztą, nie mam zamiaru walczyć za wszelką cenę o miejsce na liście PO. Nie dostanę go, to trudno - dodaje. Grzegorz Ganowicz weryfikacji swojej pracy przez partyjne koło się nie obawia. - To nawet dobry pomysł - zapewnia.

Jednak dwa miesiące temu Ganowicz dostał od kolegów z PO żółtą kartkę - poległ w wyborach do zarządu miejskiego. Problemy z dobrym miejscem na liście do poznańskiej rady miasta może mieć też wiceprezydent S. Hinc. - Od kiedy awansował, kompletnie o nas zapomniał. Mamy trudności nawet z dodzwonieniem się do niego! - skarży się członek zarządu poznańskiej PO. Z kolei w przyszłorocznych wyborach do Sejmu po wielu latach nr 1 na poznańskiej liście PO straci najpewniej sam Waldy Dzikowski. Nie robi to jednak na nim wrażenia. - Mogę startować z każdego miejsca. Zobaczymy, czy ktoś mnie pokona - odgraża się Dzikowski.

Los Dzikowskiego może podzielić jego bliski polityczny przyjaciel, Tomasz Nowak, który dostał się do Sejmu z "jedynki" na konińskiej liście PO.

- Liczę, że tak się jednak nie stanie - mówi poseł. - Ciężko pracuję i mam nadzieję, że zostanie to docenione. Popierałem Waldego Dzikowskiego, ale wybory się skończyły i jestem lojalny wobec nowego przewodniczącego Grupińskiego - dodaje. Póki co Nowak, tak jak Dzikowski, pożegnał się w niedzielę z zarządem regionu PO.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Co z ludźmi Dzikowskiego? - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski