Strajk jest wynikiem braku porozumienia zarządu ze związkami zawodowymi w sprawie restrukturyzacji koncernu. Spór zbiorowy trwa już od lipca ubiegłego roku. W tym czasie dochodziło do manifestacji przed centralą Energi w Gdańsku oraz strajku ostrzegawczego. Podczas ostatnich rozmów, które odbyły się w środę, osiągnięto jedynie porozumienie płacowe.
- Domagamy się uzgadniania ze związkami spraw dotyczących przekształceń, a zarządy grupy proponują nam tylko konsultacje - mówi nam Roman Rutkowski z Komitetu Protestacyjnego. - Cały czas czekamy na konkretne propozycje. W prasie czytamy co innego, a gdy dochodzi do rozmów słyszymy zupełnie inne propozycje. W tej sytuacji chcemy wywrzeć nacisk typowo związkowy na zarząd, aby przestał nas lekceważyć.
Jak podkreślają przedstawiciele sekcji energetyki w Solidarności, już teraz likwidowane są pogotowia energetyczne. Jeśli proces restrukturyzacji firmy będzie trwać w takiej formie, do domów może przestać docierać energia.
Do strajku dołączyli się związkowcy ze wszystkich zakładów koncernu Energa. Według ich obliczeń, 40 proc. zatrudnionych może stracić pracę.
Jutro klienci będą obsługiwani już normalnie, ale jeśli pracownicy nie dojdą do porozumienia z zarządem, rozpoczną nawet kilkudniowy protest.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
