Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Transfery w Lechu: Ahmed Mido do wzięcia za darmo

Maciej Lehmann
Egipcjanin Mido wiosną w barwach West Ham United rozegrał 9 spotkań
Egipcjanin Mido wiosną w barwach West Ham United rozegrał 9 spotkań fot.APPhoto/PA,AnthonyDevlin
Informacja o tym, że Lech ma mnóstwo pieniędzy po sprzedaży do Borussi Dortmund Roberta Lewandowskiego i jednocześnie nie ma napastników, lotem błyskawicy obiegła piłkarską Europę. Klub z Bułgarskiej bombardowany jest ofertami wielu agencji menedżerskich mających w swoich stajniach mniej lub bardziej znanych piłkarzy. Są wśród nich też prawdziwe rodzynki.

Niemiecka "90 Minuten&Mehr Sportmanagement" dr. Udo Saiferta skontaktowała się z Andrzejem Juskowiakiem, proponując rozmowy w sprawie transferu Egipcjanina Mido!

- Rzeczywiście dostałem telefon, czy bylibyśmy zainteresowani Mido - przyznaje "Jusko", trener napastników Kolejorza, doskonale znany w Niemczech dzięki występom w Borussi Moenchengladbach, VfL Wolfsburg czy Energie Cottbus. - Byłem trochę zaskoczony tą propozycją, bowiem to piłkarz z bardzo wysokiej półki. Tej klasy zawodnik w polskiej ekstraklasie jeszcze nie grał - przyznał Andrzej Juskowiak.

27 letni Ahmed Mido, który jesienią został wypożyczony z Middelsbroug do egipskiego El Zamalek (miał tam odzyskać formę), był w lutym bohaterem jednego z najdziwniejszych zimowych transferów na Wyspach Brytyjskich. Kairski klub w lutym oddał Mido do West Ham United. "Młoty" sprowadziły go, by zapewnić sobie utrzymanie. W barwach londyńskiego klubu rozegrał dziewięć spotkań, ale ani razu nie udało mu się trafić do siatki rywali. Jak doniósł "The Sun" Egipcjanin, by wrócić do Premiership i udowodnić swoją wartość, zdecydował się na rekordowo... niskie zarobki 1000 funtów tygodniowo. Gazeta cytowała słowa właściciela WHU Davida Sullivana, który nie dziwił się, że napastnik zarabia mniej niż angielski hydraulik.

- Mimo młodego wieku jest bogatym chłopakiem. Nie potrzebuje pieniędzy, ale chce coś w Anglii udowodnić. Dlatego zgodził się na taką gażę - przyznał Sullivan. Czołowi piłkarze na Wyspach zarabiają ponad 100 razy więcej!

Takich zaskakujących historii z Mido w roli głównej jest wiele. Niewiele brakowało, by gwiazda Ajaksu, a potem Celty Vigo, AS Romy, Tottenhamu (zepchnął na ławkę rezerwowych Rasiaka) i Middelsbrough (został kupiony ze Spurs w 2007 roku za 9 mln funtów), cztery lata temu podczas półfinałowego meczu Pucharu Narodów Afryki pobił się z trenerem Faraonów Hassanem Shehatą.

Mido, którego szkoleniowiec zdjął z boiska kwadrans przed końcem spotkania, nie tylko przeklinał schodząc z boiska, ale na bieżni rzucił się na trenera z pięściami i gdyby nie szybka reakcja asystentów, doszłoby do bokserskiej bójki! Na kolejny turniej do Angoli Mido już nie pojechał, choć otrzymał powołanie. Trener uznał, że nie spełnia warunków muzułmańskiej ... pobożności. - To główny czynnik wpływający na wybór. Bez tego nigdy nie powołamy żadnego zawodnika, bez względu na potencjał. Muszę mieć pewność, że ci, którzy noszą koszulki Egiptu, są z Bogiem w dobrych stosunkach - przyznał Shehata, uchodzący za żarliwego wyznawcę islamu. Mido, cieszący się reputacją imprezowicza, nie ukrywał, że poczuł się obrażony wykluczeniem. Bez swojego supersnajpera (19 bramek w 50 meczach w reprezentacji) nie udało się w decydującym starciu o mundial w RPA pokonać Algierii i Mido ma teraz wakacje.

- Jego forma to wielka niewiadoma. Do tej pory nie kupowaliśmy zawodników, których nie mieliśmy okazji zobaczyć w akcji, poza tym trzeba sprawdzić, na ile poważna jest ta oferta - przyznał Juskowiak. - Na pewno ryzyko jest bardzo duże, choć dostałem sygnał, że Mido mógłby przejść do nas za darmo. Główny problem stanowi oczywiście jego gaża. U nas za 1000 funtów na pewno nie zgodzi się grać - dodaje "Jusko". Jedno jest pewne - efekt marketingowy mógłby być ogromny.
Czy ta gra jest warta świeczki? Wkrótce poznamy więcej szczegółów...

Na razie dyrektor sportowy Marek Pogorzelczyk finalizuje transfer Łotysza Artjomsa Rudnevsa. 22-letni napastnik gra obecnie w węgierskim Zalaegerszeg. Został zaproszony na testy do Poznania. - Chcemy, by zagrał w sparingu przeciwko Rosenborgowi - przyznaje Pogorzelczyk. Rudnevs trafił na Węgry w 2009 roku z Daugavpils. W 25 spotkaniach poprzedniego sezonu strzelił 16 goli i został wicekrólem strzelców. Podobno interesowały się nim także beniaminek Premier League Blackpool, Omonia Nikozja, 1.FC Koeln. Fachowy portal transfermarkt.de wycenia go na 400 tysięcy euro.
Wolnym zawodnikiem będzie wkrótce też Artur Wichniarek. Transfer.de podał, że Polak rozwiąże kontrakt z Herthą i będzie szukał klubu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski