Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Morderca zmarł dziś w nocy

Arkadiusz Dembiński
Do strzelaniny doszło w autokomisie przy ulicy Przemysłowej w Wągrowcu
Do strzelaniny doszło w autokomisie przy ulicy Przemysłowej w Wągrowcu Archiwum/Arkadiusz Dembiński
W nocy zmarł 31-letni ochroniarz, który w poniedziałek w Wągrowcu zastrzelił właściciela autokomisu - poinformował Zbigniew Paszkiewicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.

Potwierdzają się nasze wczorajsze informacje na temat przyczyny morderstwa w Wągrowcu.
Dalsze postępowanie prowadzi Komenda Wojewódzka Policji w Poznaniu. Jednak jak się okazuje, policja ma wyjaśnić nie tylko dokładny przebieg całego zdarzenia i jego przyczyny, ale także, czy sama nie popełniła błędów.

- Myślę, że dowodzący akcją oraz komendant powiatowy w Wągrowcu dokładnie przeanalizują przebieg całej akcji - tłumaczył już kilkanaście minut po policyjnej akcji Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.

Sporo uwag budzi przygotowanie policjantów, którzy jako pierwsi po godz. 12 w poniedziałek przybyli na miejsce zdarzenia. Nie posiadali oni nawet kamizelek kuloodpornych, które mogłyby ich chronić przed kulami napastnika. Co ciekawe, tych użyczyli im przybyli ochroniarze firmy, w której pracował napastnik. Na tym nie koniec pożyczek ze strony policji. Funkcjonariusze nie posiadali także lornetki, aby móc sprawdzić, co się dzieje na terenie autokomisu. Tę pożyczyli od... mieszkającej nieopodal miejsca zdarzenia kobiety. Rodzi się także pytanie, dlaczego aż trzy godziny czekano, aby użyć specjalnej grupy antyterrorystycznej. Czy gdyby wcześniej policjanci wkroczyli do autokomisu, to jego właściciel mógł przeżyć?

Przypomnijmy, 31-letni Mariusz Sz., na co dzień pracownik jednej z miejscowych firm ochroniarskich, najprawdopodobniej z zazdrości o kobietę wszedł w poniedziałek ze służbową bronią w ręku do mieszczącego się przy ulicy Przemysłowej autokomisu i oddał kilka strzałów w kierunku przebywającego tam 36-letniego Mariana M., właściciela przedsiębiorstwa.

Mieszkający pod Wągrowcem 36-latek był żonaty. Osierocił 12-letniego syna. Po zamordowaniu właściciela autokomisu 31-letni napastnik, chcąc popełnić samobójstwo, strzelił sobie w głowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Morderca zmarł dziś w nocy - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski