Słuchało go kilkudziesięciu skazanych, dla których była to swoista forma resocjalizacji. Zachowywali się tak jak publiczność normalnych sal koncertowych, klaszcząc po zakończeniu każdego z utworów, ale może działo się tak dlatego, że wprowadzający słuchaczy w świat muzyki Antoni Hoffmann przestrzegł, że tak właśnie nakazuje europejski obyczaj koncertowy.
- To dla mnie pierwszy taki koncert w tym miejscu. Myślę, że to bardzo ciekawa inicjatywa, a zarazem niezwykłe przeżycie. Uważam, że niektórzy z nas byli pozytywnie zaskoczeni tym, co się działo - mówi Piotr, jeden z osadzonych.
Pomysłodawcą koncertu był więzienny wychowawca kulturalno-oświatowy Mikołaj Błajet. Wcześniej zainicjował on w areszcie koncerty Pro Sinfoniki. Zagrali tu zespół Dixie Company oraz Kwartet Smyczkowy Filharmonii Poznańskiej.
- To dla nas był po prostu kolejny koncert i spotkanie ze słuchaczami.Wszystko dobrze zabrzmiało, a słuchacze chłonęli to, co im zaproponowaliśmy. Nie po raz pierwszy zagraliśmy w nietypowej sali koncertowej. Gramy koncerty w różnych miejscach. W kościołach i w szkolnych holach. W areszcie zagraliśmy po raz pierwszy. Ważni są ludzie i to, by muzyka dobrze brzmiała - powiedziała Agnieszka Duczmal.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?