Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Media: Filip Rdesiński nowym prezesem Radia Merkury

Michał Kopiński
Filip Rdesiński został nowym prezesem publicznego Radia Merkury - ogłoszono wczoraj późnym wieczorem. 30-latek, który doświadczenie dziennikarskie zdobywał w "Gazecie Polskiej" i sztandarowym programie TVP z czasów IV RP - "Misji specjalnej" - stanowisko zawdzięcza koalicji wpływów PiS i SLD.

- Nic mi o tym nie wiadomo. Wygrał najlepszy kandydat - odpowiada Robert Pietryszyn, szef rady nadzorczej Merkurego. Drugim członkiem zarządu został cieszący się poparciem lewicy Ryszard Ćwirlej - dotychczas dziennikarz TVP Poznań.

Jeszcze pięć lat temu Filip Rdesiński - wówczas działacz prawicowej Akcji Alternatywnej "Naszość" - przebierał się podczas happeningów za jelenia, a policja siłą przerywała jego popisy. Dzisiaj przyjdzie do pracy jako prezes Radia Merkury. Stacji, która przez prawie 20 lat prezesury odchodzącego na emeryturę Piotra Frydryszka jako jedna z niewielu rozgłośni regionalnych Polskiego Radia skutecznie broniła się przed wpływami polityków. Rdesiński wygrał tajne głosowanie rady nadzorczej 4:1, pokonując m.in. Wojciecha Biedaka, który ma 16-letnie doświadczenie w zarządzie Merkurego, czy znanych dziennikarzy: Przemysława Terleckiego i Dariusza Jaworskiego. Takim samym stosunkiem głosów drugim członkiem zarządu został Ryszard Ćwirlej.

- Ja nie mogę! Jadę samochodem i po tym, co usłyszałem, powinienem się chyba zatrzymać. To się w głowie nie mieści: jeden to człowiek PiS, drugi SLD. Będą jak Flip i Flap! - powiedział nam wczoraj, tuż po ogłoszeniu decyzji rady nadzorczej, jeden z dziennikarzy stacji.

Po jednym głosie w obu głosowaniach - na prezesa i na członka zarządu - dostał Wojciech Biedak, z Merkurym związany od 30 lat.

Dlaczego wygrał Filip Rdesiński? - Jego pomysły wydały się nam najbardziej sensowne - tłumaczy przewodniczący rady nadzorczej, Robert Pietryszyn (przyjaciel posła PiS, Adama Hofmana). - Jutro tak Rdesiński, jak i Ryszard Ćwirlej, rozpoczną pracę.

- O nie! - protestuje obecny prezes Piotr Frydryszek. - Nie przekażę im we wtorek władzy. Nie mogę, bo w świetle prawa nadal jestem prezesem. Rada nadzorcza nie odwołała ani mnie, ani Wojciecha Biedaka. Konsultowałem się z dwoma prawnikami i oni są takiego samego zdania - dodaje.

Wszystko wskazuje więc na to, że dzisiaj w siedzibie Merkurego pojawią się dwa zarządy. Nowy prezes nie odbierał wczoraj naszych telefonów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski